Prawie 8 lat temu, siatkarze dawnej Jugosławii wpisali się w annały światowej siatkówki, w Igrzyskach Olimpijskich w Sydney stanęli na najwyższym stopniu podium. Serbowie czekają na kolejny sukces, który ma przyjść właśnie w Pekinie, ale żeby tego dokonać najpierw muszę zwyciężyć w Izmirze. Szanse na awans, podopieczni trenera Igora Kolakovića mają spore, są bowiem wymieniani w gronie faworytów turnieju.
Historia
Serbowie, spadkobiercy dawnej Jugosławii a następnie Serbii i Czarnogóry, na przełomie XX i XXI wieku, byli jedną z najlepszych drużyn na świecie. Pasmo sukcesów rozpoczęło się w 1995 roku, kiedy to z Mistrzostw Europy odbywających się w Atenach wrócili z brązowym krążkiem, od tego czasu na każdych Mistrzostwach Starego Kontynentu stawali na podium, w 1999, 2003 i 2005 r. zdobyli brąz. W 1997 roku wywalczyli srebro, a cztery lata później, niedługo po zdobyciu olimpijskiego złota zostali też Mistrzami Starego Kontynentu. Na turnieju w czeskiej Ostrawie w meczu finałowym pokonali Włochów.
Akcja Vladimira Grbića, który po przeskoczeniu band reklamowych obronił piłkę z trybun, a następnie zablokował Romana Jakowlewa w finale Igrzysk Olimpijskich w Sydney jest znana chyba każdemu kibicowi siatkówki, również za sprawą pokonania utytułowanej "Sbornej" na czele z taki asami jak właśnie Jakowlew, Chamuckich, Szulepow czy Tietiuchin. Niestety cztery lata później, złotego medalu nie udało się obronić. W Atenach w meczu inauguracyjnym przegrali 0:3 z Polską, jednakże awansowali do półfinału, a na drodze do finału stanęli Rosjanie, którzy po zaciętym pojedynku okazali się lepsi i spotkali się w finale z Brazylijczykami.
W 2002 roku na Mundialu w Argentynie, medalu także nie było. Po porażce w półfinale 1:3 z Brazylią i 0:3 z Francją w meczu o brąz, "Plavi" uplasowała się na czwartym miejscu. W kolejnych Mistrzostwach Świata, podobnie było czwarte miejsce, w meczu o brąz Serbowie przegrali z Bułgarami. W ostatniej edycji Ligi Światowej Serbowie nie zdołali awansować do finału i ostatecznie zostali sklasyfikowani na miejscu 9. Wcześniej jednak w LŚ radzili sobie bardzo dobrze, zdobywając brąz w 2004 r. oraz srebro w 2003 r., po pamiętnym finale z Brazylią (tie-break zakończył się wynikiem 29:31).
Do pamiętnych Igrzysk w Sydney, "Plavii" awansowali właśnie z turnieju kontynentalnego, który odbył się w Polsce. Wielu sympatyków siatkówki zapamiętała z pewnością mecz, kiedy to Polacy przegrywali w meczu przeciwko byłej Jugosławii 2:1 i prowadzili w czwartym 23:17, niestety wtedy w polu serwisowym stanął Gerić, który wprowadził sporo zamieszanie i niepotrzebnych błędów w polskiej ekipie, powodując porażkę 3:1 i Polacy o Sydney musieli zapomnieć? Z kolei występ na kolejnych Igrzyskach w 2004 roku, Serbia i Czarnogóra zawdzięcza dobrej postawie i zajęciu 3 miejsce w Pucharze Świata, który dał im upragniony awans.
Drużyna
Obecnie w drużynie następuję wprowadzenie "świeżej krwi", młodszych graczy mających zastąpić wielkich mistrzów. Trener Kolaković systematycznie dokonuje zmiany warty. Ponieważ po mistrzostwach świata w Japonii, kolejni gracze zakończyli reprezentacyjne kariery. Wśród nich Mistrzowie olimpijscy z 200 roku Goran Vujević i Vladimir Grbić. Wcześniej z kadrą pożegnał się libero Vasa Mijić i środkowy Djula Mester, którzy doczekali się następców. Na libero występuję Marko Samardzić, natomiast na środku obok Gerića, o miejsce w składzie muszą walczyć Stanković, Podrascanin czy Bjelica. Obecnie najważniejszą rolę odgrywa Ivan Miljković i Nikola Grbić. Największym mankamentem serbskiej reprezentacji jest gra przyjmujących, w kadrze znajdują się młodzi obiecujący gracze, którzy z pewnością nigdy nie będę mieć kunsztu takiego geniuszu jak Vladimir Grbić. Bojan Janić czy Aleksandar Mitrović to zawodnicy solidny, ale niewiele więcej. Ich nadzieją są tacy zawodnicy jak przyjmujący Milos Nikić, lub zastępca Miljkovića , Sasa Starović.
Jak będzie w Izmirze?
W składzie brązowych medalistów ME zaszły tylko dwie zmiany, rywalizację na środku wygrał Novica Bjelica, który zastąpił Dragana Stankovića natomiast w miejsce Slobodana Boskana znalazł się rzeszowski przyjmujący Aleksandar Mitrović. Te dwie zmiany z pewnością nie wpłyną na pogorszenie poziomu gry serbskiej drużyny. "Plavi" do Izmiru jadą z zamiarem wywalczenia awansu, każdy inny wynik będzie sporym rozczarowaniem. Również jako jedyni w ostatnim czasie mieli najwięcej spokoju i czasu na regenerację sił, nie musieli występować w Pucharze Świata jak to miało miejsce w przypadku Mistrzów Europy, Hiszpanów czy grać w turnieju preelimanycjnym jak Polacy czy Włosi. Awans do półfinału wydaję się być tylko formalnością, w grupie B zagrają z gospodarzami turnieju, Turcją, czwartą drużyną ME, Finlandią i niemieckimi siatkarzami, będącymi szóstą drużyną w Europie. Dla Serbów turniej w Izmirze prawdopodobnie nie będzie ostatnią szansę na wywalczenie olimpijskiej kwalifikacji, bowiem jeśli awans wywalczy Polska bądź Hiszpania, to wystąpią w majowym turnieju interkontynentalnym, bowiem zajmują 8 pozycję w rankingu FIVB.