Koniec reprezentacyjnej kariery Szymańskiego?

Już nigdy nie powołam do kadry Szymańskiego - zdeklarował w czwartek szkoleniowiec polskiej reprezentacji Raul Lozano. Argentyńczyk podkreśla, że nie chodzi tutaj o żadne urazy osobite, ale o decyzję siatkarza, który dzień przed wylotem do Izmiru zrezygnował z występów na turnieju z powodu bólu pleców.

Grzegorz Szymański decyzję, że nie pojedzie do Izmiru podjął w szczególnie trudnej dla polskiej reprezentacj sytuacji, kiedy to wobec kontuzji Mariusza Wlazłego miał występować na pozycji atakującego. Lozano namawiał Szymańskiego go do gry, ale bezskutecznie.

- Zawodnicy - nie, mężczyźni, prawdziwi mężczyźni - którzy walczyli w Izmirze, w niesamowity sposób pokazali, jak bardzo zależy im na reprezentacji - mówił argentyński selekcjoner podkreślając, że w Turcji Murek grał z bolącymi kolanami, Pliński z urazem stopy, a Świderski zmagał się z kontuzją barku. Jak dodaje selekcjoner, w drużynie był duch i charakter, których zabrakło na mistrzostwach Europy w Moskwie. - Chcę go utrzymać, chcę mieć ludzi, na których można liczyć zawsze. Ten zawodnik nie szanuje ducha, który stanowi o sile reprezentacji - zakończył Lozano.

* Wykorzystane cytaty pochodzą z artykułu Rafała Steca dla Gazety Wyborczej

Komentarze (0)