Jedynie piąty mecz rozegrany między Rosją a Serbią, wygrany przez Sborną 3:1, odbył się z udziałem publiczności. Spotkanie miało bardziej formę treningu niż oficjalnego meczu, a oglądała go jedynie garstka widzów - znajomych i rodzin zawodniczek. Również forma Rosjanek, zdaniem Giovannia Caprary daleka była od ideału.
- Zawodniczki niezbyt poważnie podeszły do tego meczu. Miałem nadzieję, że zagrają z dużą koncentracją od pierwszej do ostatniej piłki - wyjaśniał włoski szkoleniowiec dodając, że były fragmenty gry, w których prowadzona przez niego drużyna popełniała seriami błędy. - Jestem niezadowolony z gry reprezentacji - dodawał Caprara. - Po wygraniu dwóch setów zespół przestał normalnie funkcjonować. Było zero koncentracji, brakowało woli walki. Można to było dostrzec nawet okiem amatora. Wygraliśmy pięć łatwych sparingów - podkreślał.
Szkoleniowiec dostrzega szereg elementów, jakie muszą ulec poprawie w drużynie Rosji przed występem na IO. Zespół musi pracować nad blokiem, który w meczu z Serbią praktycznie nie istniał. Powinien także wzmocnić zagrywkę i poprawić stabilność ataku. Utrudnieniem w przygotowaniach olimpijskich jest z pewnością dla zespołu Sbornej brak odpowiednich sparing-partnerek. Zdaniem Caprary, wszystkie najgroźniejsze zespoły wzięły udział w finałach WGP, z drużyn, które pozostały, Serbia była najsilniejsza.