- Myślę, że nawet trener nie ma jeszcze gotowej koncepcji - mówi atakująca Katarzyna Skowrońska-Dolata. Jak przyznaje siatkarka, chociaż jest w dobrej dyspozycji i chciałaby grać, nie czuje się pewna olimpijskiego powołania. - Myślę, że każda z dziewczyn chciałaby już usłyszeć werdykt trenera - dodaje.
Jak relacjonuje Skowrońska, chociaż treningi w Szczyrku są intensywne, żadna z siatkarek na szczęście nie narzeka na kontuzję. - Po sparingach z juniorami z Bielska sztab szkoleniowy dostarczył nam nowych zadań: mamy zwykłą siatkówkę plus grę szkolną - piłka jest dorzucana z boku i by zdobyć punkt, musimy skończyć dwie piłki. Jeżeli chodzi o siłownię, to każda z nas ma swój indywidualny tok przygotowań - wyjaśnia siatkarka.
Po występach na WGP na polskie siatkarki spadło dużo słów krytyki, zdaniem jednak Skowrońskiej nie była ona uzasadniona. - Naszym celem jest Pekin. Turnieje przygotowawcze były najlepszym momentem na przetestowanie składu i korektę błędów - mówi.
Polskie siatkarki wystąpią na Igrzyskach po raz pierwszy od 40 lat, dlatego też żadna z kadrowiczek nie miała wcześniej szansy na poznanie olimpijskiej atmosfery. - Wydaje mi się, że do momentu, w którym nie znajdziemy się w wiosce i nie zobaczymy, jak to wszystko wygląda, nie poczuje się tego stresu. Może będzie trochę tremy przed samymi spotkaniami - mówi Skowrońska podkreślając jednak, że po pierwszej piłce zawodniczki będą myślały już tylko o grze.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)