Katarzyna Skowrońska: Nikt nic jeszcze nie wie

Trener Marco Bonitta w niedzielę 20 lipca ogłosi 12-osobową kadrę siatkarek na turniej olimpijski w Pekinie. Wybór drużyny na IO ciągle jest sprawą otwartą i właściwie żadna z zawodniczek nie może być pewna występu w Chinach. - Jestem w dobrej dyspozycji i chciałabym grać, ale po ostatnich wydarzeniach niczego nie jestem pewna - mówi atakująca Katarzyna Skowrońska-Dolata.

W tym artykule dowiesz się o:

- Myślę, że nawet trener nie ma jeszcze gotowej koncepcji - mówi atakująca Katarzyna Skowrońska-Dolata. Jak przyznaje siatkarka, chociaż jest w dobrej dyspozycji i chciałaby grać, nie czuje się pewna olimpijskiego powołania. - Myślę, że każda z dziewczyn chciałaby już usłyszeć werdykt trenera - dodaje.

Jak relacjonuje Skowrońska, chociaż treningi w Szczyrku są intensywne, żadna z siatkarek na szczęście nie narzeka na kontuzję. - Po sparingach z juniorami z Bielska sztab szkoleniowy dostarczył nam nowych zadań: mamy zwykłą siatkówkę plus grę szkolną - piłka jest dorzucana z boku i by zdobyć punkt, musimy skończyć dwie piłki. Jeżeli chodzi o siłownię, to każda z nas ma swój indywidualny tok przygotowań - wyjaśnia siatkarka.

Po występach na WGP na polskie siatkarki spadło dużo słów krytyki, zdaniem jednak Skowrońskiej nie była ona uzasadniona. - Naszym celem jest Pekin. Turnieje przygotowawcze były najlepszym momentem na przetestowanie składu i korektę błędów - mówi.

Polskie siatkarki wystąpią na Igrzyskach po raz pierwszy od 40 lat, dlatego też żadna z kadrowiczek nie miała wcześniej szansy na poznanie olimpijskiej atmosfery. - Wydaje mi się, że do momentu, w którym nie znajdziemy się w wiosce i nie zobaczymy, jak to wszystko wygląda, nie poczuje się tego stresu. Może będzie trochę tremy przed samymi spotkaniami - mówi Skowrońska podkreślając jednak, że po pierwszej piłce zawodniczki będą myślały już tylko o grze.

Komentarze (0)