Australijki zdemolowały Mali
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Pierwsza kwarta zakończyła się dwupunktowym prowadzeniem mistrzyń świata, jednak już po pierwszej akcji w drugiej kwarcie był remis 21:21. Od tego momentu na parkiecie dominowały już jednak tylko Australijki. Prowadzone przez Lauren Jackson zawodniczki z Australii zdobyły kolejnych 23 punktów i odjechały na 44:21. Fatalną niemoc w ekipie Malijskiej przełamała akcją 2+1 Djenebou Sissoko, która jednocześnie była najlepszą malijską zawodniczką na parkiecie. Ten okres gry jednak miał wpływ na cały późniejszy obraz spotkania. Faworyzowane Australijki pewnie powiększały przewagę grając przy tym bardzo agresywną koszykówkę, szczególnie w obronie. To zaś przekładało się na dużo liczbę strat rywalek (25 w całym meczu). Ostatecznie mistrzynie Świata pokonały Afrykanki 112:43.
Aktualnie najlepsza reprezentacja naszego globu pokazała prostą, ale bardzo skuteczną koszykówkę. Agresywna obrona i prosta gra w ataku dały im pewne zwycięstwo. W ofensywie każda zawodniczka, która miała pozycję, kończyła akcję rzutem. Na Mali to wystarczyło w zupełności. Najwięcej punktów dla zwycięskiej reprezentacji zdobyła tradycyjnie największa gwiazda tego zespołu Lauren Jackson, która uzbierała 24 oczka, przebywając na parkiecie zaledwie 20 minut.
Reprezentacja Australii tym samym wygrała rywalizację w grupie i wystąpią we wtorkowym finale. Drugie miejsce zajęły zawodniczki z Chin, a ostatnie miejsce przypadło Malijką.
Australia - Mali 112:43:
Australia: L.Jackson 24, L.Summerton 13, H.Grima 12, B.Snell 12, R.Cox 11, T.Bevilaqua 9, E.Randall 9, K.Harrover 8, P.Taylor 8, E.Phillips 4, J.Screen 2
Mali: D.Sissoko 14, H.Maiga-Ba 13, D.Diawara 9, K.Toure 3, D.Gandega 3, M.Tirera 1, N.Traore 0, M.Diarra 0, F.Bagayoko 0, K.Kanoute 0, N.Coulibaly 0, A.Sininta 0
Koncertowe zwycięstwo Amerykanek
Amerykanki rozpoczęły spotkanie bardzo dobrze, a zdecydowanie lepiej w mecz weszła liderka strzelców WNBA Diana Taurasi. Dzięki jej skuteczności USA po 6 minutach gry prowadziło 13:4. Po tym okresie Rosjanki nieco się otrząsnęły i po trójce Amerykanki z rosyjskim paszportem Rebeccy Hammon było już tylko 17:13 dla aktualnych mistrzyń olimpijskich na początku drugiej kwarty. Później jednak na parkiecie dominował już tylko jeden zespół - USA. Amerykanki grały agresywnie w obronie i bardzo skutecznie w ataku. Nie do zatrzymania była Taurasi i Sylvia Fowles i przewaga wzrastała z każdą kolejną minutą. Rosjankom nie pomogła nawet obrona strefowa i po pierwszej połowie było 43:19 dla Amerykanek. Początek trzeciej kwarty to powiększenie przewagi do 30 punktów – 53:23. W tym momencie jednak Rosjanki postawiły na rzuty za 3 punkty. W pięciu kolejnych akcjach Sborna zdobyła 15 punktów i zmniejszyła nieco straty do USA do 19 punktów. Po chwili jednak wszystko wróciło do normy i po trzech kwartach było 67:40. Ostatnia kwarta to już tylko czysta formalność i ostatecznie USA pokonało Rosję 93:58.
Amerykanki tradycyjnie pokazały bardzo widowiskową i szybką koszykówkę. Skuteczna gra w ataku, agresywna obrona na całym boisku oraz zdecydowanie wygrana walka na tablicach (40 zbiórek Amerykanek przy zaledwie 20 Rosjanek) dały w ostatecznym rozrachunku wygraną różnicą aż 35 punktów.
Tym samym Amerykanki wygrały swoją grupę i w finałowej potyczce Diamond Ball for Women 2008 zmierzą się z Australijkami. O trzecie miejsce zagrają Łotyszki, a o piąte niespodziewanie Rosjanki.
USA - Rosja 93:58 (17:10, 26:9, 24:21, 26:18)
USA: D.Taurasi 21, S.Fowles 15, C.Parker 12, C.Pondexter 8, K.Smith 8, T.Thompson 8, L.Leslie 6, S.Augustus 4, K.Lawson 4, D.Milton-Jones 3, S.Bird 2, T.Catchings 2
Rosja: T.Shchegoleva 14, I.Osipova 12, R.Hammon 10, M.Kuzina 6, M.Karpunina 5, M.Stepanova 5, I.Korstin 4, S.Abrosimova 2, O.Rakhmatulina 0, N.Vodopyanova 0, I.Sokolovskaya 0