Olimpijskie szanse Polaków cz. 1

Do Pekinu na Igrzyska XXIX Olimpiady Polska wysyła 263 sportowców. Teoreretycznie wszyscy są już zwycięzcami - wezmą bowiem udział w tej niezwykłej, jak to podkreślają byli olimpijczycy, imprezie. Teoretycznie również, według barona De Coubertina, liczy się sam udział. Te stwierdzenia wydają się jednak w obecnych czasach dość banalne, bo tak naprawdę jedzie się po to, aby wygrać, a historia w najlepszym wypadku zapamięta tylko medalistów (jeśli nie multimedalistów).

W tym artykule dowiesz się o:

Na poprzednich Igrzyskach, pewniakami do medali dla Polski byli Robert Korzeniowski, Tomasz Kucharski w dwójce z Robertem Syczem, czy też Otylia Jędrzejczak. Oni nie zawiedli, ale z innymi biało-czerwonymi było już gorzej i skończyło się zaledwie 10 medalami w tym 3 złotymi. Jak będzie tym razem? Kto ma szanse przywieźć "krążki" z Chin? Postaraliśmy się przeanalizować sytuację Polek i Polaków w poszczególnych dyscyplinach i wśród szans medalowych wyszczególniliśmy 3 grupy: faworyci, szanse medalowe i czarne konie.

Analizę naszej kadry olimpijskiej rozpoczniemy od FAWORYTÓW. Brak medalu u kogoś z niżej wymienionej piątki trzeba będzie uznać za dużą porażkę.

wioślarstwo - czwórka podwójna mężczyzn

Michał Jeliński, Marek Kolbowicz, Adam Korol i Konrad Wasilewski to chyba nasza największa szansa na złoto w Pekinie. Nasi zawodnicy to 3-krotni Mistrzowie Świata (2005, 2006, 2007), przez 3 lata niepokonani w żadnych zawodach. Kolbowicz i Korol startowali także na poprzednich igrzyskach, gdzie zajęli 4. miejsce (w osadzie z Adamem Bronikowskim i Sławomirem Kruszkowskim). Od tego czasu poczyniony został ogromny postęp, więc nasuwa się pytanie: jak nie teraz, to kiedy, jak nie tu, to gdzie?

gimnastyka - Leszek Blanik (skok przez konia)

Jeśli ktoś ma opanowany do perfekcji niezwykle trudny skok, który sam wymyślił i na całym świecie obowiązuje określenie "skok Blanika", to Leszek Blanik musi być poważnym kandydatem do złotego medalu olimpijskiego. Gimnastyka jest jedną z dyscyplin, gdzie na pewno trzeba bać się Chińczyków, którzy w ukryciu szykują się do zawodów we własnym kraju i nie wiadomo, co mogą zaprezentować, jednak wierzymy w Blanika i uważamy, że medal powinien zdobyć spokojnie, a liczymy także na Mazurka Dąbrowskiego po jego występie.

pływanie - Otylia Jędrzejczak (200m motylkiem)

Przed czterema laty w Atenach zdobyła dla Polski 3 medale w tym 1 złoty. W Pekinie nie będzie jednak łatwo, gdyż rywalki pływają coraz szybciej. Już w ubiegłym roku, podczas Mistrzostw Świata w Melbourne, Otylia nie zdołała wywalczyć złota, choć na podium stanęła 2 razy. Na jej koronnym dystansie, główną rywalką Polki będzie Australijka Jessica Schipper. Wydaje się, że pomiędzy tą dwójką roztrzygną się sprawy złota, więc minimum srebrny medal Otylia powinna zdobyć.

żeglarstwo - Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki (klasa Star)

Mateusz Kusznierewicz to 2-krotny medalista olimpijski, w tym Mistrz Olimpijski z Atlanty. Jego partner - Dominik Życki, mimo 34 lat, na igrzyskach będzie debiutantem. Choć pływają ze sobą zaledwie od kilku lat (Kusznierewicz po olimpiadzie w Atenach zdecydował się zmienić łódkę z Finna na Star), w Pekinie będą jednymi z faworytów. W tym roku Polacy zdobyli tytuł Mistrzów Świata. Największego rywala trzeba upatrywać w Brazylijczykach, ale nasi zawodnicy są w stanie ich pokonać.

podnoszenie ciężarów - Marcin Dołęga (105kg)

Praktycznie rzecz biorąc, aby zdobyć złoty medal olimpijski, Marcin Dołęga musi spełnić 2 warunki: zaliczyć choćby jedno podejście w rwaniu, a potem choćby jedno podejście w podrzucie. To świetny zawodnik, który z pewnością jest faworytem w swojej konkurencji, ale którego głównym problemem jest psychika. Na ostatnich Mistrzostwach Świata w Tajlandii, Marcin nie zaliczył żadnego podejścia w rwaniu i nie został sklasyfikowany, a bardzo często w zawodach zalicza tylko po 1 ciężarze w rwaniu i podrzucie i ... wygrywa.

Tyle o naszych pewniakach w kadrze olimpijskiej. Drugą grupę stanowią SZANSE MEDALOWE, bo tak nazwaliśmy zawodników, dla których podium jest absolutnie w zasięgu, a przy dozie szczęścia, mogą także powalczyć o Mistrzostwo Olimpijskie. Tutaj się jednak nie łudzimy, nie liczymy na wykorzystanie wszystkich szans medalowych (jak w wypadku faworytów). Sukcesem będzie 5-6 medali spośród podanych 9 szans.

kajakarstwo - K4 kobiet

Nasza kajakarska czwórka kobieca ma duże szanse na medal w Pekinie. Nieco wyżej notowane są Niemki i Węgierki, a na własnym obiekcie niezwykle groźne będą Chinki, ale to właśnie między tą czwórką powinny zapaść główne roztrzygnięcia. Mamy nadzieję, że tym razem polskie kajaki nas nie zawiodą.

kajakarstwo - Marek Twardowski (K1)

Kajakarskie jedynki, podobnie jak w wioślarstwie, to bardzo prestiżowa i mocno obsadzona konkurencja. Nas w Pekinie będzie reprezentował Marek Twardowski, który będzie chorążym polskiej ekipy na Ceremonii Otwarcia. Twardowski startował w Atenach w parze Adamem Wysockim i zajął 4. miejsce. Potem postanowił przesiąść się do pojedynczego kajaka i pływanie w nim wychodzi mu naprawdę dobrze. W 2006r w Szegedzie zdobył tytuł Mistrza Świata, a przed rokiem w Duisburgu był trzeci. Oba medale zdobył w konkurencji K1 500 metrów i właśnie w niej liczymy na walkę o medal.

lekkoatletyka - Monika Pyrek/Anna Rogowska (skok o tyczce)

W tej konkurencji stawką rywalizacji jest srebrny medal. Złoto przyznają bowiem niemal z automatu Jelenie Isinbajevej, która jest "z innego świata". W tym roku jednak walka o pozostałe 2 "krążki' będzie bardzo zażarta. Większe szanse dajemy Monice Pyrek, ale pamiętamy Igrzyska w Atenach, gdzie to Anna Rogowska wskoczyła na podium. Tym razem największymi rywalkami Polek będą: Amerykanka Jennifer Stuczynski, która w tym roku skacze bardzo wysoko i ustępuje jedynie Isinbajevej, a także tradycyjnie już Rosjanka Svetlana Fieofanova.

pływanie - Mateusz Sawrymowicz (1500m dowolnym)

Mistrz Europy i rekordzista Europy (14,45,94) - Mateusz Sawrymowicz to jeden z głównych faworytów rywalizacji na dystansie 1500 metrów stylem dowolnym. Konkurencja jest jednak bardzo mocna. O swoje 3. złoto olimpijskie rywalizował będzie Grant Hackett, a poza tym uważać trzeba m.in. na Amerykanina Petera Vanderkaaya, Brytyjczyka Davida Daviesa i Rosjanina Yuri Prilukova.

pływanie - Paweł Korzeniowski (200m motylkiem)

W Atenach 4. miejsce w wyścigu na 200 metrów stylem motylkowym zdobył Paweł Korzeniowski. Od tego czasu jednak sporo się zmieniło i teraz Paweł jedzie na Igrzyska z jedną myślą - trzeba przywieźć medal. Zagrozić Michaelowi Phelpsowi jest raczej niemożliwe, ale już srebrny medal jest jak najbardziej w zasięgu. Na tym dystansie od kilku lat Amerykanin panuje niepodzielnie, ale reszta stawki jest wyrównana.

podnoszenie ciężarów - Szymon Kołecki (94kg)

Gdyby nie problemy zdrowotne, Szymona Kołeckiego umieścilibyśmy w gronie "faworytów", a tak znalazł się wśród "szans medalowych". Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli nie będzie narzekał na kontuzję, ma okazję do zdobycia złota. Sam Kołecki wielokrotnie powtarza, że tylko medal tego koloru zadowoli go w Pekinie. Wydaje sie to tym bardziej realne, że Chińczycy skupiają się na lżejszych kategoriach, a w wadze do 94 kilogramów nie ma wybijających się wyraźnie ponad stawkę postaci.

żeglarstwo - Przemysław Miarczyński (RS:X)

8. miejsce w Sydney, 5. miejsce w Atenach, brąz na Mistrzostwach Świata przed rokiem - to dorobek Przemysławia Miarczyńskiego. Największym rywalem Polaka może być słaby wiatr, który zapowiadany jest w Pekinie, a za którym nie przepada Miarczyński, który lubi wykorzystywać na wodzie silne podmuchy powietrza. Wieje jednak równo dla wszystkich, więc wierzymy, że Przemek wreszcie wskoczy na olimpijskie podium.

żeglarstwo - Zofia Klepacka (RS:X)

Ta zaledwie 22-letnia zawodniczka brała już udział w Igrzyskach przed czterema laty, więc mimo młodego wieku, ma już spore doświadczenie. Przed rokiem Zosia została Mistrzynią Świata, jednak na Olimpiadzie o sukces będzie ciężko, bo stawka jest bardzo mocna. Polka, Hiszpanka, Włoszka, reprezentantka Nowej Zelandii, Francuzka, czy też Australijka - te wszystkie zawodniczki jadą do Chin z zamiarem zdobycia medalu.

szermierska - floret kobiet - drużyna

Konkurencji floretu drużynowego kobiet w Atenach nie było, a zdobylibyśmy tam prawdopodobnie medal. Teraz wróciła ona do programu olimpijskiego i nie ukrywamy, że apetyty są duże. Jest to o tyle uzasadnione, że w imprezie weźmie udział tylko 8 zespołów, a w walce o "czwórkę", Polki zmierzą się z USA. Z tej rywalizacji biało-czerwone powinny wyjść zwycięsko, a wtedy znajdą się w strefie medalowej, gdzie wszystko jest możliwe. Zarówno z Włoszkami, Rosjankami, jak i Węgierkam, nasze zawodniczki zazwyczaj toczą wyrównane pojedynki, więc równie dobrze może być złoto, jak i 4. miejsce. Oby jednak złoto...

W czwartek druga część artykułu, w której przedstawimy nasze CZARNE KONIE

Komentarze (0)