IO kobiet: Klęska Rosjanek w grupie B

Siatkarki Rosji zanotowały drugą porażkę na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie – tym razem zawodniczki trenera Giovanniego Caprary nie potrafiły znaleźć skutecznej recepty na fantastyczną grę Brazylijek, gładko przegrywając 3:0 (25:14, 2514, 25:16). Rosjanki na tle olśniewająco grających przeciwniczek zaprezentowały się wyjątkowo słabo, popełniając mnóstwo banalnych błędów.

Lidia Łydka
Lidia Łydka

Brazylia: Walewska, Mari, Paula, Fofao, Fabiana, Sheilla, Fabi (libero) oraz Thaisa, Sassa, Jaqueline

Rosja: Borodakowa, Alimowa, Szaszkowa, Estes, Gamowa, Szeszenina, Kabeszowa (libero) oraz Merkułowa, Akułowa, Pasynkowa, Godina

Od pierwszych piłek zarysowała się zdecydowana przewaga siatkarek Brazylii, które znakomicie zagrywały, powodując spory chaos i wiele nieporozumień w szeregach rosyjskich przyjmujących 8:3). Nawet, jeśli Rosjanki zawiązały jakąś sensowną akcję, ich rywalki fantastycznie broniły w polu (Fabia), podbijając nawet najsilniejsze ataki rywalek i wyprowadzając zabójcze kontry (13:10, Mari). Losy inauguracyjnej partii przesądziła seria zagrywek Walewskiej, która ostatecznie zdezorganizowała poczynania Rosjanek (16:10, Fabiana). Przewaga punktowa zespołu z ameryki Południowej już tylko rosła (19:13, 23:14), przy absolutnie biernej postawie zespołu rosyjskiego. Dwie ostatnie akcje tej partii to kontry - Walewskiej, wyprowadzona po nieudanej kiwce Szeszeniny oraz Pauli (25:14).

Drugi set to jeszcze skuteczniejsza postawa Brazylijek, mimo iż początkowo Rosjanki próbowały powrócić do gry (8:6, 9:10). Kontratak Fabiany i blok Walewskiej na środku siatki odebrały reprezentantkom Rosji cały animusz (11:10), a udane akcje Fabiany i Sheilli dały Brazylijkom sporą przewagę punktową (16:11). Podopieczne trenera Caprary popełniały mnóstwo błędów, a największe zastrzeżenia można mieć do gry rozgrywającej – Mariny Szeszeniny, która nerwowo i niedokładnie kierowała piłki do swoich atakujących. A na pekińskim parkiecie trwał koncert gry Brazylijek, które podbijały nawet najsilniejsze ataki przeciwniczek i kończyły praktycznie wszystkie piłki, osiągając olbrzymią przewagę na siatce (18:11, 21:13). Seta zakończyła Sheilla – posyłając na stronę rywalek asa serwisowego i zdobywając punkt z kontrataku (25:14).

Także trzeci set nie miał żadnej historii – Brazylijki bezlitośnie punktowały swoje rywalki (8:5, 16:8, Paula), prowadząc niezwykle swobodną i urozmaiconą grę na całej długości siatki (20:11). Mecz zakończył atak Thaisy ze środka siatki (25:16).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×