Łukasz Kadziewicz: Interesują mnie tylko moje mecze

Łukasz Kadziewicz był jednym z bohaterów czwartkowego mecz z Serbią. Po spotkaniu środkowy reprezentacji Polski powiedział, że Polacy nie mogą popadać w hurraoptymizm i powinni się skupić na kolejnym przeciwniku.

Przemysław Jastrzębski
Przemysław Jastrzębski

- Wygraliśmy trzy spotkania, ale nie popadamy w żaden hurraoptymizm - powiedział środkowy reprezentacji Polski Łukasza Kadziewicz. - Powiedzmy sobie szczerze Serbia jest drużyną z naszej półki, a Egipt i Niemcy z trochę niższej. Trzeba teraz zagrać z potentatami tego turnieju i zobaczymy co będzie. Mamy ćwierćfinał. Możemy spokojnie teraz dostać dwa razy w nos i nic się nie stanie. Najważniejsze mecze dopiero przed nami.

Łukasz Kadziewicz podkreślił, że nie ma co zbyt daleko wybiegać w przyszłość. Trzeba przede wszystkim skupić się na kolejnym przeciwniku, którym będzie Brazylia.

- Nie interesuje mnie to czy zajmiemy w tabeli pierwsze miejsce, mówię to szczerze - powiedział Łukasza Kadziewicz. - Wygraliśmy trzy mecze. Wiemy, gdzie jesteśmy i na co nas stać oraz co możemy ugrać.

Zdaniem Łukasza Kadziewicza nie należy na igrzyskach olimpijskich kalkulować. - Trzeba wychodzić i wygrywać, a nie zastanawiać się która drużyna z tamtej grupy będzie łatwiejsza - powiedział środkowy reprezentacji Polski. - Jeżeli przegra jeden mecz, to czyścimy głowy i myślimy o kolejnym przeciwniku. To jest normalne. Drużyna Brazylii ostatnio przegrywa.

Łukasz Kadziewicz nie oglądał nawet fragmentów bardzo ciekawego meczu Rosja - Brazylia (3:1). - Nie interesuje mnie to, nie przyjechałem tutaj jako turysta - powiedział. - Interesują mnie tylko moje mecze, a nie występy innych drużyn.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×