Nasza jedyna zawodniczka zgłoszona do rywalizacji kulomiotek, doświadczona Krystyna Danilczyk-Zabawska, nie poszła niestety w ślady Tomasza Majewskiego i nie zdołała nawet zakwalifikować się do decydującej rozgrywki. W tej sytuacji finał nie był szczególnie istotną konkurencją dla polskich kibiców, co nie oznacza jednak, że zabrakło w nim emocji.
Zdecydowanie najlepszy rezultat już w pierwszej kolejce uzyskała Valerie Vili, aktualna mistrzyni świata z Osaki, która pchnęła swoją kulę na odległość 20,56 m. i ustanowiła tym samym nowy rekord życiowy.
Reprezentantka Nowej Zelandii jako jedyna w stawce zawodniczek w każdej ze swoich pięciu prób (z ostatniej mając już pewny złoty medal zrezygnowała) przekroczyła 20 metrów i zdecydowanie zdominowała rywalizację.
Oprócz niej na podium stanęły też dwie Białorusinki - Natalia Michniewicz i Nadieżda Ostapczuk. Pierwszej z nich gratulacje tuż po zakończeniu rywalizacji złożył mąż Andriej, który dzień wcześniej sięgnął po brąz w konkurencji mężczyzn. Nie ulega wątpliwości, że Michniewiczowie stanowią obecnie zdecydowanie najlepszą parę w konkurencjach technicznych. Z kolei Ostapczuk rozpoczęła konkurs zaskakująco słabo i wydawało się, że może mieć problemy nawet z awansem do ścisłego finału. Sztuka ta ostatecznie jej się udała, a w piątej próbie jedna z głównych faworytek uzyskała 19,86 m. i zdołała sięgnąć po brąz.
Wyniki:
1. Valerie Vili (Nowa Zelandia) - 20,56
2. Natalia Michniewicz (Białoruś) - 20,28
3. Nadieżda Ostapczuk (Białoruś) - 19,86
4. Misleydis Gonzalez (Chile) - 19,50
5. Anna Omarowa (Rosja) - 19,08
6. Lijiao Gong (Chiny) - 19,04
7. Nadine Kleinert (Niemcy) - 19,01
8. Meiju Li (Chiny) - 18,99
Medalistki pchnięcia kulą:
złoty - Valerie Vili (Nowa Zelandia)
srebrny - Natalia Michniewicz (Białoruś)
brązowy - Nadieżda Ostapczuk (Białoruś)