Jonas Kazlauskas: To był trudny mecz

Dowodzeni przez 54-letniego Jonasa Kazlauskasa Chińczycy po bardzo emocjonującym pojedynku pokonali reprezentację Niemiec 59:55. Jak twierdzi litewski trener gospodarzy kluczem do sukcesu była dobra gra w obronie oraz świetna postawa Yao Minga. Dick Bauermann, który prowadzi naszych zachodnich sąsiadów jest mimo wszystko zadowolony z tego jak zaprezentowali się jego podopieczni.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Chin odniosła drugie zwycięstwo w turnieju olimpijskim rozgrywanym w Pekinie. Podopieczni Jonasa Kazlauskasa, nie bez problemów uporali się z Niemcami. - To był bardzo trudny mecz dla nas, szczególnie psychicznie, ponieważ graliśmy u siebie - mówił litewski szkoleniowiec wicemistrzów Azji.

Chińczycy do tej pory w obronie nie grali dobrze. W tym meczu pokazali jednak, że i w defensywie potrafią spisywać się solidnie. - Kluczem do sukcesu była obrona oraz gra Yao - stwierdził Jonas.

Tym samym gospodarze zapewnili sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek - ćwierćfinału. Nie wiadomo jednak, z którego miejsca z grupy wyjdą wicemistrzowie Azji. Nadal mają oni szanse na zajęcie 3. lokaty. - To był mecz, którego nie mogliśmy przegrać - dodał Kazlauskas.

Wiele jednak wskazuje na to, że zagrają oni z Argentyną lub Litwą, a więc niezwykle silnymi drużynami. Koszykarze z Ameryki Południowej bronią tytułu, zaś team znad Bałtyku do tej pory nie przegrał spotkania na igrzyskach. - Litwa i Argentyna to są świetne drużyny - uważa 54-letni trener, który pochodzi z..Litwy.

- Nigdy nie zapomnimy tej chwili. To była wielka wygrana dla nas - mówił uradowany Yao Ming.

Porażka dla byłych wicemistrzów Europy oznacza, że nie zagrają oni w następnej rundzie. Mimo wszystko trener naszych zachodnich sąsiadów jest zadowolony z postawy swoich graczy w ostatnim meczu. - Jestem naprawdę dumny z mojego zespołu, z tego jak zagrali - komentował Dirk Bauermann.

- Chcielibyśmy pogratulować Chińczykom, ponieważ awansowali oni do czołowej ósemki, my zaś nie. Ale ja jestem bardzo zadowolony, z tego co Dirk (Nowitzki - przyp. red.) oraz Chris (Kaman - przyp.red.) wykonali w całym turnieju i nie zapominajmy, że przeszliśmy przez bardzo trudne kwalifikacje - dodawał były szkoleniowiec Brose Baskets Bamberg.

Już w przyszłym roku w Polsce odbędzie się Eurobasket. Nadal nie wiadomo czy zagrają na nim największe filary niemieckiego teamu - Dirk Nowitzki oraz Chris Kaman. - Mam nadzieję, że tak. Do Eurobasketu jest jeszcze 8-9 miesięcy (wówczas to zaczną się kwalifikacje - przyp.red.). Jest więc jescze wcześnie ale mam nadzieję, że obaj zagrają - kończył Bauermann.

Komentarze (0)