IO siatkówka kobiet: Brazylia zwycięża w grupie B

Nie było wielkich emocji w meczach ostatniej kolejki grupy B siatkarek na igrzyskach olimpijski w Pekinie. Pewne zwycięstwa odniosły reprezentacje Brazylii, Rosji i Kazachstanu. Już przed ostatnią kolejką było wiadomo, że z turniejem żegnają się reprezentacje Algierii i Kazachstanu.

W tym artykule dowiesz się o:

Kazachstan – Algieria 3:1 (25:18, 25:20, 17:25, 25:16)

Pojedynek pomiędzy Kazachstanem i Algierią był starciem drużyn, które nie wygrały meczu na trwających igrzyskach olimpijskich. Oba zespoły już wcześniej utraciły szanse na awans do ćwierćfinału.

Dzięki bardzo dobrej grze Yeleny Pavlovej Kazachstan pewnie wygrał dwa pierwsze sety. Kapitan drużyny z Azji była nie do zatrzymania przez algierski blok. Rywalki wróciły do gry w trzecim secie, który wygrały do 17. - Pierwszy raz udało nam się wygrać seta na olimpiadzie. To nie tylko historyczny moment dla Algierii, ale także dla afrykańskiej siatkówki - powiedziała po meczu reprezentantka Algierii, Raouya Rouabhia.

W czwartej partii drużyna Kazachstanu zaczęła grać rytmem z pierwszych dwóch partii. Ponownie dobrą partię rozgrywała Pavlova i wespół z Inna Matveyevą zapewniły drużynie z Azji zwycięstwo w secie i całym meczu. - Nie jestem zadowolona z dzisiejszego meczu. Jako kapitan muszę powiedzieć, że nie grałyśmy dzisiaj na maksimum możliwości, lecz wykorzystałyśmy tylko 50% procent swojego potencjału - powiedziała, pomimo wygranego meczu, Pavlova.

- Pierwszy raz grałyśmy na igrzyskach olimpijskich. Jesteśmy dumne, że mogłyśmy tu być. W turnieju widziałyśmy najsilniejsze drużyny świata, a doświadczenie, jakie zebrałyśmy grając przeciwko nim jest bardzo istotne dla nas - powiedziała kapitan reprezentacji Algierii, Narimene Madani.

- W najbliższym czasie opuścimy Pekin, a potem udamy się na wakacje - powiedziała Olga Gruszko z Kazachstanu i dodała: - Przybyłyśmy tutaj z celem, aby w każdym meczu grać dobrze i właśnie to osiągnęłyśmy.

Reprezentacja Algierii, w przeciwieństwie do drużyny Kazachstanu, zostaje dłużej w Pekinie. - Zostajemy jeszcze tutaj. Chcemy zobaczyć jak gra światowa elita. Możemy się przez to wiele nauczyć - powiedział trener Algierek, Mouloud Ikhedji.

Włochy – Brazylia 0:3 (16-25, 22-25, 17-25)

W meczu niepokonanych dotychczas zespołów Włoch i Brazylii w grupie B siatkarek zdecydowanie lepsze okazały się te drugie i tym samym do ćwierćfinału przystąpią z pierwszego miejsca.

W inaugurującym spotkanie secie Brazylijki zdobyły aż dziewięć punktów blokiem. Z każdą minutą pierwszej odsłony Włoszki gasły w oczach, a rywalki wykorzystywały każdy ich błąd. Tylko Simona Gioli była w stanie przeciwstawić się świetnie usposobionym Brazylijkom. W ataku nie mogła poradzić sobie Taismary Aguero, zaś po drugiej stronie siatki świetnie radziła sobie Sheilla Castro. Włoszkom trudno było przebić się przez brazylijski blok i bardzo ciężko przychodziło im zdobywanie punktów. Pierwsza odsłona zakończyła się zwycięstwem Brazylii 25:16.

Drugi set miał bardziej wyrównany przebieg. Po bloku Martiny Guiggi na Castro Brazylijki prowadziły 22:19. Odpowiedź zwyciężczyń pierwszej partii była jednak natychmiastowa. Dwa skuteczne bloki i atak Fabiany Claudio dały zwycięstwo Brazylijkom 25:22.

Na początku trzeciego seta obrona Włoszek poprawiła się, dzięki czemu miały one więcej okazji do ataku, a w tym najlepiej radziły sobie Nadia Centoni i Gioli. Brazylijki były jednak nie do zatrzymania w ofensywie i nie do złamania w obronie, w wyniku czego trzeci set, podobnie jak dwa poprzednie wygrały reprezentantki południowoamerykańskiego kraju.

- Jakieś wnioski z tego meczu wyciągniemy i być może w przyszłości pokonamy Brazylię - powiedziała po meczu kapitan Włoch Eleonora Lo Bianco. Dwa elementy siatkarskiego rzemiosła zaważyły na porażce Włoszek. - Blok i atak nie był dzisiaj naszą mocną stroną, jedynie zagrywka i przyjęcie było w miarę dobre - dzielił się spostrzeżeniami trener Włoszek Massimo Barbolini.

Sposób na wygraną przedstawiła reprezentantka Brazyli. - Potraktowałyśmy ten mecz bardzo poważnie. Grałyśmy zdeterminowane i pokazałyśmy pełnię naszych możliwości. Zwłaszcza zagrywka była naszym mocnym punktem - stwierdziła Helia Souza. Z kolei inny element, który zaważył na wygranej Brazylijek, zauważył ich trener. - Wykonaliśmy dzisiaj dobrą robotę, szczególnie w bloku. 19 punktów w tym elemencie to duży wyczyn - powiedział Jose Roberto Guimaraes.

Rosja – Serbia 3:0 (25:21, 25:16, 25:20)

Serbki od początku pierwszego seta popełniały, podobnie jak w meczu z Włoszkami, wiele niewymuszonych błędów. Rosjanki górowały nad Serbkami wzrostem, co wykorzystywały przy każdej okazji. W kolejnych momentach spotkania braki wzrostu i precyzji w grze reprezentantki Serbii starały się nadrabiać poprzez obronę w polu, w czym brylowały Suzana Cebic i Jovana Vesovic. Przewaga Rosjanek nie była jednak ani na moment zagrożona. W ataku Rosji brylowały: Ekaterina Gamova i Liubov Sashkova. - Nasz atak był dzisiaj niesamowity - powiedziała reprezentantka Rosji Marina Sheshenina. Pierwszy set zakończył się zwycięstwem Rosji 25:21.

Drugi set wygrany przez Rosjanki 25:16, pokazał, że w drużynie serbskiej konieczne są zmiany. Pod koniec spotkania trener Serbii, Zoran Terlic, dokonał zmian, lecz na niewiele się to zadało. Trzeci set, podobnie jak dwa poprzednie wygrały Rosjanki. - Z taką grą jak dzisiaj nie możemy wystąpić przeciwko Kubie. Jeżeli będziemy bardziej skoncentrowane, to możemy pokonać nasze rywalki - powiedziała Serbka Vesna Citakovic.

Źródło artykułu: