IO siatkarek: Kuba vs Serbia, czyli walka o półfinał

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym turnieju olimpijskiego, na parkiecie Capital Indoor Stadium w Pekinie zmierzą się zespoły Kuby i Serbii. Kubanki, które w rywalizacji grupowej nie poniosły porażki, są zdecydowanymi faworytkami tego spotkania.

W tym artykule dowiesz się o:

Kubanki przeszły fazę grupową turnieju (grupa A) jak burza. Wygrały wszystkie pięć spotkań, tracąc z groźnymi przecież rywalkami jakimi niewątpliwie były drużyny USA, Chin, Japonii czy Polski, zaledwie trzy sety.

W turnieju zawodniczki Antonio Perdomo sprawiają bardzo dobre wrażenie. Nie tylko dlatego, że na ich dynamiczną i efektowną grę patrzy się z przyjemnością, ale głównie z powodu siatkarskich umiejętności. Do znanych od dawna ich walorów, takich jak skoczność, zwinność, duża dynamika i siła ataku, dodały kolejne. Wyraźnie poprawiły grę w obronie i przyjęciu. Ponadto wyraźnie mocniejsze są psychicznie. Wcześniej, gdy w trakcie meczu rywalki zyskiwały nad nimi znaczną przewagę, siatkarki z basenu Morza Karaibskiego gubiły się i oddawały pole rywalkom. Na tym turnieju tego nie widać. W meczu z Polkami przegrały pierwszego seta i nie "podłamały się". Kolejne wygrały bardzo pewnie. Z jeszcze gorszych tarapatów wyszły w meczu z Chinkami. Przegrały bardzo wysoko dwa pierwsze sety, by trzy następnie, po bardzo wyrównanej walce wygrać. To wszystko czyni z zespołu kubańskiego drużynę niemal kompletną i jednego z faworytów do gry w finale turnieju olimpijskiego.

O "sile ognia" zespołu stanowi Yumilka Ruiz, Rosir Calderon, Nancy Carrillo czy Yanelis Santos. Ta ostania ponadto świetnie spisuje się na zagrywce czego potwierdzeniem może być fakt iż po grach grupowych jest liderką w klasyfikacji na najlepiej zagrywającą siatkarkę.

Serbki w grupie B zajęły czwarte miejsce. Zdołały pokonać najsłabsze drużyny z Kazachstanu i Algerii. Z zespołami ze światowej czołówki już jednak przegrywały. Gładkie porażki w trzech setach z zespołami Brazylii, Włoch, ale także Rosji (z którymi nie tak dawno przecież na turnieju w Belgradzie wygrały), każą dość sceptycznie patrzeć na szanse ekipy Zorana Terzica w ćwierćfinałowej rywalizacji. Liderkami drużyny serbskiej są: Jelena Nikolic i Jovana Brakocevic, które skutecznie punktują ze skrzydeł, Vesna Citakovic - solidna środkowa ekipy, wreszcie bardzo dobra rozgrywająca Maja Ognjenovic.

Oba zespoły w ostatnich trzech latach spotkały się zaledwie dwukrotnie. W listopadzie 2006 r. podczas Mistrzostw Świata w Japonii, Serbia (i Czarnogóra) pokonała Kubę 3:1, natomiast rok później w Nagoi, podczas Pucharu Świata 2007, wygrały Kubanki 3:1.

Serbki, których największym osiągnięciem było zdobycie w 2006 r. brązowego medalu na Mistrzostwach Świata w Japonii, ostatnio nie są w najwyższej formie. W bieżącym roku, poza udziałem w kontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Halle, nie brały udziału w poważniejszych turniejach międzynarodowych. Brak kontaktu z rywalkami z najwyższej półki oraz brak w kadrze jednej z najlepszych zawodniczek serbskich – Anji Spasojevic, zapewne miało swój wpływ na aktualne możliwości sportowe zespołu Zorana Terzica. Zdecydowanym faworytem pierwszego meczu ćwierćfinałowego są zawodniczki kubańskie.

Mecz już w najbliższy wtorek, początek o godzinie 4.00 czasu polskiego.

Komentarze (0)