IO siatkówka kobiet: Amerykanki pokonały Kubanki i zagrają o złoto

Zawodniczki USA wygrały 3:0 z Kubą w pierwszym półfinale siatkarskiego turnieju olimpijskiego rozgrywanego w Pekinie. Ostatni raz siatkarki Stanów Zjednoczonych grały na igrzyskach o złoty medal w Los Angeles w 1984 roku. Przegrały wtedy z Chinkami, które prowadziła Lang Ping, obecnie szkoleniowiec ekipy USA.

W tym artykule dowiesz się o:

Kuba - USA 0:3 (20:25, 16:25, 17:25)

Kuba: Ruiz, Santos, Carrillo, Ramirez, Sanchez, Calderon, Mesa (libero) oraz Ortiz, Carcaces, Barros.

USA: Scott-Arruda, Haneef-Park, Bown, Glass, Ah Mow-Santos, Tom, Davis (libero) oraz Berg, Willoughby.

Amerykanki, będące w wyśmienitej formie, nie miały większych problemów z pokonaniem Kubanek 3:0. Podopieczne Lang Ping przewyższały rywalki w każdym elemencie siatkarskiego kunsztu. Lepiej atakowały, świetnie blokowały i zagrywały. Jedynie w pierwszej partii drużyna kubańska toczyła wyrównaną walkę. Gra punkt za punkt trwała aż do stanu po jedenaście. Wówczas zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych zaczęły wysuwać się na prowadzenie. Bardzo dobrze grał Haneef-Park i Scott-Arruda. Na drugiej przerwie drużyna USA prowadziło 16:13 i spokojnie kontrolowało grę do końca. Ostatecznie po dwudziestu dwóch minutach Amerykanki wygrały 25:20.

Druga partia również trwała trochę ponad jedną trzecią godziny. Amerykanki wciąż kontrolowały grę, nie popełniały błędów, czego nie można powiedzieć o rywalkach. Kubanki w całym spotkaniu popełniły aż 29 niewymuszonych błędów, przy zaledwie 10 zawodniczek USA. To była główna przyczyna porażki w drugiej odsłonie.

W ostatnim secie Kubanki grały bez wiary w zwycięstwo, co jeszcze bardziej ułatwiło zwycięstwo drużyny Stanów Zjednoczonych. Amerykanki szybko wyszły na prowadzenie i nie oddały go już do końca, wygrywając w trzeciej partii 25:17.

Najskuteczniejszą zawodniczką USA była Tayyiba Haneef-Park, która zdobyła łącznie dwanaście punktów, z czego trzy bezpośrednio z zagrywki. Z kolei po drugiej stronie siatki najlepiej punktowała kapitan, Yumilka Ruiz zdobywając dziewięć punktów.

Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Amerykanek, Lang Ping była zaskoczona rewelacyjną dyspozycją swoich podopiecznych. - Jestem zaskoczona tak łatwym zwycięstwem. Moje zawodniczki wykonały fantastyczną pracę. Jestem im wdzięczna i mam nadzieję, że powalczymy o złoto - dodała Chinka trenująca Stany Zjednoczone.

W sobotnim finale przeciwnikiem Stanów Zjednoczonych będzie ekipa Chin lub Brazylii. Z gospodyniami Amerykanki spotkały się już w fazie grupowej, gdzie wygrały w pięciu setach.

Komentarze (0)