IO Koszykówka Kobiet: Amerykanki pierwszymi finalistkami!

Koszykarki USA wygrały po ciężkim boju z Rosjankami 67:52 i tym samym jako pierwsze zdołały wywalczyć awans do finału olimpijskiego. Tym razem zwycięstwo podopiecznym Anny Donovan nie przyszło już tak łatwo, gdyż Rosjanki zagrały chyba najlepsze spotkanie w Pekinie i długo były równorzędnym rywalem dla faworyzowanej kadry USA.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Pojedynek półfinałowy zdecydowanie lepiej rozpoczęły Rosjanki. Widać było, że sztab szkoleniowy dobrze odrobił lekcję po ćwierćfinale przeciwko Hiszpankom. Tym razem dzięki agresywnej obronie i skutecznej Marii Stepanovej Sborna prowadziła po pięciu minutach 10:5. Amerykanki grały niespodziewanie słabo. W ofensywie popełniały proste straty i w niczym nie przypominały zespołu, który w dotychczasowych spotkaniach bił swoje rywalki. Dopiero przerwa, o którą poprosiła Anna Donovan przyniosła efekt. Amerykanki poprawiły grę w obronie i po kolejnej celnej trójce Tiny Thompson wyszły na prowadzenie 11:10 w 8 minucie. Niemoc w ataku Sbornej przełamała dopiero Ilona Korstin, która dała ponowne prowadzenie Rosjankom. To właśnie europejska drużyna prowadziła po pierwszej kwarcie 16:13.

Na początku drugiej kwarty Amerykanki szybko odrobiły straty do rywalek dzięki znakomitej grze pary podkoszowych Sylvii Fowles i Candace Parker. Rosjanki jednak nie zamierzały się poddawać i po 4 kolejnych punktach Svetlany Ambrosimovej prowadziły już 22:16. Kolejną trójkę po stronie USA dołożyła jednak Thompson, która była w pierwszej połowie zdecydowanie najlepszą zawodniczką w ekipie obrończyń złotych medali. Największym sukcesem rosyjskiej defensywy było odcięcie od punktów środkowej Lisy Leslie, która zupełnie nie radziła sobie w podkoszowych pojedynkach (w pierwszej połowie 3 punkty przy skuteczności 1/4 z gry oraz 5 strat). Największą przewagę Sborna miała w 17 minucie, gdy za trzy trafiła Tatiana Shchegoleva, a tablica wyników pokazywała wynik 28:21. W tym momencie jednak do głosu doszły reprezentantki USA, które ostatnie 3 minuty wygrały 12:4 i po pierwszej połowie to właśnie one prowadziły 33:32.

Po zmianie stron w ofensywie nie umiały odnaleźć się Amerykanki, które pierwsze punkty zdobyły dopiero w 4 minucie trzeciej kwarty. W tym czasie znakomicie grała Stepanova, która wyprowadziła swoją reprezentację na prowadzenie 38:33. Przestój USA zakończyła Thompson, która celnym rzutem z półdystansu zdobyła pierwsze punkty. Jak się okazało, był to początek znakomite gry Amerykanek, która po chwili wyszły na prowadzenie 40:38.Rosjankom nie pomogła nawet przerwa, o którą poprosił opiekun Igor Grudin. Skutecznie grające Amerykanki złapały swój rytm gry i objęły prowadzenie 45:38. Fatalny okres gry w ataku przełamała dopiero Stepanova, która przerwała run USA 12:0. Ostatecznie przed decydującymi 10 minutami USA prowadziło 48:40.

Ostatnia część meczu rozpoczęła się dobrze dla kadry USA. W ataku w końcu zaczęło wpadać z pomalowanego, a z defensywą nie umiały poradzić sobie rywalki. Bardzo dobry okres notowała Fowles, którą Rosjanki były w stanie jedynie faulować. Przewaga Amerykanek ustabilizowała się na granicy 10-12 punktów. Gwóźdź do rosyjskiej trumny wbiła w 5 minucie trzeciej kwarty Taurasi kolejnym celnym rzutem zza linii 6,25 dała prowadzenie 58:44. W Sbornej jedynie Shchegoleva starała się nawiązać walkę z coraz lepiej grającymi Amerykankami. Ostatecznie USA pokonało w pierwszym półfinale Rosję 67:52 i w sobotę będą bronić w finałowej potyczce złotych medali olimpijskich w starciu przeciwko Australijką bądź Chinkom.

Po raz pierwszy na turnieju olimpijskim podopieczne Anny Donovan zmuszone były do tak dużego wysiłku. Rosjanki postawiły wysoko poprzeczkę, jednak sił starczyło jedynie na dwie i pół kwarty. Później tempo podkręciły Amerykanki, które w końcowym rozrachunku dość pewnie wygrały tą półfinałową rywalizację. Kluczem do wygranej były zbiórki w ataku. Amerykanki pomimo bardzo niskiej skuteczności w rzutach z gry miały aż 21 zbiórek w ataku, które nierzadko kończyły się skutecznymi dobitkami spod samego kosza. Najskuteczniejszymi zawodniczkami w USA były Diana Taurasi i Tina Thompson, które zdobyły odpowiednio 21 i 15 oczek. Dla Rosjanek najwięcej 14 punktów zdobyła środkowa Maria Stepanova.

Mecz był bardzo nerwowy i zacięty. Walka nieraz przekraczała przepisy, a sędziowie odgwizdali aż 5 fauli niesportowych. Jak widać zatem walka o medale na Igrzyskach Olimpijskich to już walka nie na żarty…

Rywali Amerykanek i Rosjanek w meczach o złoty i brązowy medal wyłoni drugi mecz półfinałowy, w którym zmierzą się reprezentacje Australii i Chin.

USA - Rosja 67:52 (13:16, 20:16, 15:8, 21:12)

USA: D.Taurasi 21, T.Thompson 15, S.Fowles 8, L.Leslie 5, K.Smith 5, T.Catchings 4, S.Augustus 4, C.Parker 3, K.Lawson 2,C.Pondexter 0, S.Bird 0

Rosja: M.Stepanova 14, T.Shchegoleva 12, I.Korstin 11, S.Abrosimova 8, R.Hammon 3, O.Rakhmatulin 2, I.Osipova 2, M.Kuzina 0, N.Vodopyanova 0, M.Karpunina 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×