- Występ w Pekinie był moim ostatnim w reprezentacji- zapowiedział.
Jak wielu kolegom, również Meoniemu jest nieco przykro z powodu osiągniętego wyniku, jednak rozgrywający Azzurrich stara się dostrzec również pozytywy pekińskiego turnieju. - Zawsze zostaje lekki niesmak, kiedy się przegrywa, ale zostaje również radość z wyjątkowego doświadczenia - podsumowuje.
Występ na Igrzyskach dedykuje rodzinom sportowców, którzy nie wygrywają, ponieważ wysiłek tych zawodników jest identyczny z wysiłkiem zwycięzców z tą tylko różnicą, że tym pierwszym towarzyszy gorycz porażki, poczucie, że nie dało się rady. Do takiej właśnie dedykacji skłoniła siatkarza scena, którą zobaczył po tym, jak Michael Phelps zdobył swój ósmy złoty medal w Pekinie. - Objął jakąś kobietę, być może żonę lub siostrę. Taki czuły, bardzo ładny gest, który mnie poruszył - wyjaśnia.