W niedzielnym starciu ze Stalą Mielec wrocławski zespół mógł zapewnić sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Śląsk Wrocław był tego bardzo bliski, ale w 95. minucie gola dla ekipy z Podkarpacia strzelił Mateusz Matras. Mecz zakończył się remisem 1:1, co oznaczało utrzymanie dla Stali.
Gol stracony w ostatniej akcji może słono kosztować Śląsk. Klubowi grozi spadek z Ekstraklasy. Obecnie ma cztery punkty przewagi nad Wisłą Kraków, ale Biała Gwiazda ma rozegrany o jeden mecz mniej.
W ostrych słowach o grze Śląska wypowiedział się minister sportu Kamil Bortniczuk. Publicznie nazwał wrocławian "drużyną frajerów".
"Przykre to, ale Śląsk Wrocław (choć pewnie nie spadnie) zasłużył w tym sezonie na spadek. Drużyna frajerów. Głupie kartki. Głupie bramki. Mecze do wygrania - przegrywa. Mecze na 3:0 - remisuje. Drużyna w tym składzie bez przyszłości" - napisał na Twitterze minister sportu.
O tym, czy Śląsk utrzyma się w Ekstraklasie, może zadecydować niedzielny mecz Radomiaka z Wisłą (początek o 17:30). W ostatniej kolejce Śląsk zagra z Górnikiem Zabrze, a krakowianie zmierzą się z Wartą Poznań.
Przykre to, ale @SlaskWroclawPl (choć pewnie nie spadnie) zasłużył w tym sezonie na spadek. Drużyna frajerów. Głupie kartki. Głupie bramki.
— Kamil Bortniczuk (@KamilBortniczuk) May 15, 2022
Mecze do wygrania - przegrywa. Mecze na 3:0 - remisuje.
Drużyna w tym składzie bez przyszłości.
Gratulacje dla @FksStalMielec
Czytaj także:
Lech mistrzem Polski! Zadyszka Rakowa na ostatniej prostej
Lechia ma puchary, Pogoń wciąż z szansą na wicemistrzostwo
ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"