"Rossoneri" zrobili swoje w ostatniej kolejce Serie A. Zespół Stefano Piolego rozprawił się z Sassuolo (3:0) i zdetronizowali Inter Mediolan. Od 2011 roku kibice AC Milan czekali na mistrzostwo Włoch.
Zlatan Ibrahimović wrócił w wielkim stylu na San Siro. Doświadczony snajper od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi, a mimo to strzelił osiem goli i zaliczył trzy asysty. Jak zapowiedział, tak zrobił.
- Mam wielką satysfakcję. Gdy tu wróciłem, powiedziałem, że przywrócę Milan na szczyt. Niektórzy się ze mnie śmiali. Dzisiaj jesteśmy tutaj i wygraliśmy Scudetto. Niemożliwe nie istnieje - stwierdził przed kamerami "DAZN".
ZOBACZ WIDEO: Jak czytać grę Bayernu? Wiemy, o co chodzi prezesom mistrza Niemiec
Zawodnik nie zapomniał o Mino Raioli, który przez wiele lat reprezentował jego interesy. Agent piłkarski zmarł 30 kwietnia. - Dedykuję ten tytuł Raioli. To moje pierwsze mistrzostwo bez Mino u boku - powiedział.
40-latek jeszcze nie podjął decyzji odnośnie przyszłości. - Muszę zrobić coś, żeby czuć się lepiej. Jeśli tak będzie, to nie był mój ostatni mecz. Zobaczymy, czy będzie potrzebna operacja - dodał Ibrahimović.
Czytaj także:
Inter postrzelał, ale to za mało
Oto nowy mistrz Włoch!