Choć umowa sprzedaży Chelsea FC została ustalona i wiadomo, kto ma być nowym właścicielem londyńskiego klubu, to jak donosi BBC, "nadal są poważne przeszkody do pokonania". Chelsea walczy o przetrwanie, a kluczową decyzję ma podjąć brytyjski rząd.
Tylko ta zgoda stoi na przeszkodzie w potwierdzeniu wartej 4,25 miliarda umowy. Wpływy ze sprzedaży klubu mają trafić na konto bankowe, które jest kontrolowane przez rząd.
To jednak nie wszystko. Jako że Roman Abramowicz posiada portugalski paszport, to transakcję muszą usankcjonować również władze tego kraju. Wszystko jednak dobiega do szczęśliwego dla klubu i jego fanów końca.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 2 mln wyświetleń. Cały świat pod wrażeniem "Lewego"
Ministrowie prowadzą intensywne dyskusje ze swoimi odpowiednikami w Komisji Europejskiej, by zapewnić gwarancje potrzebne do zatwierdzenia umowy. - Ściśle współpracujemy z Chelsea, by przyspieszyć sprzedaż. Chcemy, by zakończyło się to jak najszybciej, a jednocześnie, by zapewnić ochronę systemu sankcji - cytuje brytyjskie władze BBC.
Wcześniej Chelsea uzgodniła warunki umowy z konsorcjum finansowanym ze środków kontrolowanych przez amerykańskiego inwestora Todda Boehly'ego, który jest współwłaścicielem drużyny baseballowej Los Angeles Dodgers.
Dodajmy, że Chelsea została wystawiona na sprzedaż po tym, jak na Abramowicza zostały nałożone sankcje. Londyński klub działa teraz tylko dzięki specjalnej licencji obowiązującej do 31 maja.
Czytaj także:
"Taka jest właśnie Polska". Ukrainiec już u nas nie mieszka
Vladan Kovacević opuści Raków? Wiemy, które kluby się nim interesują. Również z Polski!