Kolejne odejścia z Jagiellonii blisko realizacji

Jagiellonia Białystok ogłosiła już odejścia pierwszych zawodników, a wkrótce może dołączyć do niej kolejna dwójka. Tym razem klub z Podlasia powinien jednak zarobić na transferach.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Ognjen Mudrinski WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Ognjen Mudrinski
Jagiellonia Białystok oficjalnie pożegnała się z piątką piłkarzy, a kolejne ruchy są przygotowywane. Duże zainteresowanie na rynku budzi Miłosz Matysik, ale w tej chwili to inni piłkarze są bliżej odejścia. Lada dzień kontrakty z nowymi pracodawcami mogą podpisać Karol Struski i Ognjen Mudrinski.

W ostatnich tygodniach kilka źródeł informowało, że 21-letnim środkowym pomocnikiem podlaskiego klubu poważnie zainteresowany jest Aris Limassol. Obecnie nie jest już żadną tajemnicą, że wszystko zmierza ku realizacji tego transferu. Wymowny jest tu też wpis jego agenta Mariusza Piekarskiego w mediach społecznościowych.

Jeden z najbardziej znanych menadżerów polskiego rynku zamieścił na Twitterze zdjęcia z Cypru opisane kilkoma emotikonami, które mogą sugerować transfer jednego z jego klientów:

Nieco inaczej wygląda sytuacja 30-letniego serbskiego napastnika. On ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w NK Maribor, dla którego zdobył 17 bramek i został najlepszym strzelcem słoweńskiej Prva Liga. To powinno zachęcić działaczy do aktywowania klauzuli wykupu jaka zapisana została w umowie transferowej. - Mają czas na decyzję do końca maja - zdradził dyrektor sportowy Łukasz Masłowski podczas wywiadu udzielanego dla portalu goal.pl.

- Myślę, że tam trwają negocjacje kontraktowe. Z tego co mi bowiem wiadomo Mudrinski chciałby tam zostać, a klub jest chętny na jego pozyskanie. Pytanie jedynie brzmi: czy będzie ich stać na jego opłacanie? - dodał 40-latek.

Według naszych informacji, Jagiellonia na ewentualnej sprzedaży Serba mogłaby zarobić 100-150 tysięcy euro. W tych granicach ma się właśnie mieścić wspomniana kwota odstępnego. Jeżeli natomiast Maribor nie zdoła przekonać go do podpisania kontraktu to prawdopodobnie nic straconego, ponieważ jest także kilka innych klubów zainteresowanych jego pozyskaniem.

ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×