Nie opadł jeszcze kurz po poniedziałkowej konferencji reprezentacji Polski, podczas której Robert Lewandowski w bardzo dosadny sposób przyznał, że jego czas w Bayernie Monachium dobiegł końca.
Te słowa wywołały ogromną burzę na całym świecie. Były komentowane przez niemieckie, jak i hiszpańskie media, odpowiedział też sam Bayern Monachium.
Głos zabrał także Heribert Bruchhagen, były szef DFL (Niemiecka Liga Piłkarska) i Eintrachtu Frankfurt. Jest zdania, że władze monachijskiego klubu powinny Lewandowskiemu udzielić srogiej lekcji.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zabrał głos ws. swojej przyszłości i skrytykował Bayern! Padły mocne słowa
- Byłoby dobrze, gdyby Zahavi i Lewandowski otrzymali lekcję. Bayern powinien nalegać na przestrzeganie kontraktu - mówi Bruchhagen, którego wypowiedź cytuje serwis sport1.de.
"Publiczny nacisk piłkarza na zmianę, jak w przypadku Lewandowskiego, który mimo kontraktu do 2023 roku chce przejść do FC Barcelona, to nowy poziom eskalacji" - piszą niemieccy dziennikarze. Do tego odniósł się także były szef DFL.
- Fakt, że gracz wyraża się w ten sposób, jest nową jakością i pokazuje determinację, by nie być już jej częścią - podkreśla.
Kontrakt Lewandowskiego z Bayernem obowiązuje jeszcze przez rok. Polak nie wyobraża sobie jednak dalszej gry w Monachium, nieco innego zdania są przedstawiciele mistrzów Niemiec. Oni nie chcą, by Lewandowski odchodził.
Zobacz także:
Robert Lewandowski zabrał głos w sprawie transferu! Te słowa przejdą do historii
Boniek o mocnych słowach Lewandowskiego. "To wywoła absolutne trzęsienie ziemi"