Sławomir Peszko o końcu kariery reprezentacyjnej poinformował już ponad 3 lata temu, w styczniu 2019 roku. Do oficjalnego pożegnania "Peszkina" z reprezentacją Polski doszło przed środowym spotkaniem Ligi Narodów UEFA, w którym Polska wygrała z Walią 2:1.
Peszko z rąk prezesa PZPN Cezarego Kuleszy odebrał okolicznościową koszulkę z numerem 44, co symbolizuje liczbę rozegranych w kadrze spotkań przez piłkarza.
- Na zaproszenie prezesa Kuleszy dostałem szansę pożegnania się z reprezentacją po 10 latach w niej spędzonych, bo wcześniej nie było mi to dane. Chciałbym dzisiaj być na boisku w roli piłkarza, ale niestety, już się to nie wydarzy - mówił Peszko na antenie TVP Sport.
I właśnie na jego występ na wrocławskim stadionie liczył Radosław Majewski. Na obiekcie pojawił się nawet ze specjalnym, okolicznościowym szalikiem. "Oficjalnie się żegna to przyjechałem zobaczyć jak zagra ten ostatni mecz" - zażartował.
Riposta Peszki była natychmiastowa. "Świr" - napisał. Obaj piłkarze doskonale znają się z Wieczystej Kraków, w której są jednymi z liderów zespołu.
Czytaj także:
Na to nie da się patrzeć. Reakcja "Lewego" mówi wszystko [OPINIA]
Zmiennicy uratowali zespół w starciu z Walią. "Lewy" przerasta kolegów
ZOBACZ WIDEO: Kto pojedzie na mundial? Listkiewicz: Modlę się, żeby wyskoczył jakiś rodzynek