Lewandowski znowu przyłapany jako kibic

Facebook / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Facebook / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski ma za sobą tenisowy weekend. Najpierw oglądał zwycięstwo Igi Świątek, a następnego dnia oklaskiwał Rafaela Nadala.

[tag=2800]

Robert Lewandowski[/tag] opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski. Powód był wyjątkowy, bo kapitan Biało-Czerwonych postanowił polecieć do Francji. W sobotę oglądał zwycięstwo Igi Świątek we French Open, a potem osobiście jej pogratulował.

Okazuje się, że gwiazdor Bayernu Monachium spędził cały weekend w Paryżu. W niedzielę także wybrał się na korty Rolanda Garrosa. Tym razem z trybun oglądał finałowy pojedynek Rafaela Nadala z Casperem Ruudem.

"No i mamy tutaj polskiego króla futbolu" - rzucił komentator Eurosportu, gdy operator pokazał Lewandowskiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sousa nie przejmuje się krytyką. Tak się bawi w Brazylii

Co ciekawe, tuż obok polskiego piłkarza siedziała inna gwiazda futbolu. Jego sąsiadem był Marco Verratti z Paris Saint-Germain.

W finale singla mężczyzn wygrał Nadal. Hiszpan pokonał swojego rywala w trzech setach (6:3, 6:3, 6:0). "Lewy" pewnie niedługo po meczu wybrał się w podróż do Polski, bo w środę 8 czerwca czeka go mecz w Lidze Narodów z Belgią.

Iga zdradziła swoją reakcję na "Lewego" >>

Wiedziałeś o tym?! W trakcie gratulacji dla Świątek Lewandowski się wygadał >>

Źródło artykułu: