Minęły już niemal cztery miesiące od napaści Rosji na Ukrainę. W Rosji próżno szukać osób, zwłaszcza tych znanych, które otwarcie sprzeciwiałyby się agresji. Wszystko przez to, że za takie słowa można trafić do więzienia na 15 lat. Rosjanie nie mogą nawet używać określenia wojna i inwazja.
- Mogę być zamknięty w więzieniu lub mogą mnie zabić za te słowa, ale muszę powiedzieć tak, jak jest. - mówi Igor Denisow w wywiadzie z Sportblogger Nobel Arustamjan. - Moja własna siostra ma odmienne zdanie. Moja rodzona siostra! Nie jestem w stanie jej przekonać. Jeśli nawet w rodzinie nie możemy dojść do wspólnego stanowiska, ustalić granicy między dobrem a złem, to jak mamy wpłynąć na innych - dodaje.
Nie obwinia jednak tylko Władimira Putina za wywołanie wojny. Krytykuje też bierność rosyjskiego społeczeństwa, które nie sprzeciwia się agresji.
ZOBACZ WIDEO: Koniec Rybusa w reprezentacji Polski? "Prawdopodobnie postanowił się osiedlić na stałe w Rosji"
- Jestem przeciwny umieraniu ludzi. Społeczeństwo rosyjskie jest po części winne tej wojnie, ponieważ nie przedstawiamy rządowi naszego punktu widzenia - ocenił. - Tylko kiedy 140, 150 milionów Rosjan zda sobie sprawę, że to złe, to wtedy coś się zmieni - wyjaśnia czterokrotny mistrz Rosji.
Już w pierwszych dniach konfliktu zbrojnego Denisow nagrał apel do Putina, w którym prosił o zakończenie konfliktu. Nie mógł on zostać nigdzie opublikowany.
- Chcieliśmy to opublikować, ale wszyscy odmówili. Powiedziałem tak: jestem gotów przed panem uklęknąć, byle to się skończyło. Czym jest życie człowieka, jakiegoś Denisowa? Niestety, nikt tego nie opublikował - przyznaje 54-krotny reprezentant i były kapitan Sbornej.
W związku z agresją w wielu sportach, choć nie we wszystkich, Rosjanie zostali wykluczeni z rozgrywek. Taki los dotyczy m.in. piłkarzy, siatkarzy, żużlowców czy też piłkarzy ręcznych. I w tym temacie słowa Denisowa zdecydowanie różnią się od tego, co myśli większość Rosjan.
- Sport powinien być poza polityką, ale nie w tym wypadku. Popieram wykluczenie reprezentacji i rosyjskich klubów. Jeśli wszyscy zawodnicy i trenerzy wystąpiliby przeciwko wojnie, a nam zakazaliby grać - wtedy byłbym przeciw. Teraz, kiedy wszyscy milczą, popieram wykluczenie - kończy Igor Denisow.
Czytaj więcej:
Magiczne zagranie Lewandowskiego i... Jak on tego nie trafił?! [WIDEO]
Gorąco we Włoszech. "Zrobili z siebie głupków"