Sam Robert Lewandowski nie ukrywa, że chciałby przedwcześnie zakończyć ważny do czerwca 2023 roku kontrakt z Bayernem Monachium. Polakowi marzy się gra w przyszłym sezonie w barwach FC Barcelona. Jego szefowie nie są jednak chętni na takie rozwiązanie.
Mistrzowie Niemiec głośno przekonują, że "Lewy" wypełnił swój kontrakt, a według niemieckich mediów, sytuacji Polaka nie zmienia nawet sprowadzenie Sadio Mane z Liverpoolu (więcej TUTAJ). Przed takim podejściem Bayern ostrzega jednak były dyrektor techniczny klubu - Michael Reschke.
Szef jednej z potężnych agencji konsultingowych podkreśla, że zatrzymanie na siłę Lewandowskiego niekorzystnie wpłynie na resztę zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Będzie produkcja o polskim piłkarzu. "Rozmowy są bardzo zaawansowane"
- Sytuacja jest bardzo trudna do rozwiązania. Robert ma niesamowitą charyzmę. Jeśli będzie chciał zmienić klub za wszelką cenę i wyrazi to w szatni do końca okresu transferowego, może to zagrozić równowadze w zespole. Będzie to niezwykle duże wyzwanie dla trenera Juliana Nagelsmanna, ponieważ aura Lewandowskiego może zaprzepaścić pozytywny nastrój - podkreśla w rozmowie z tz.de.
Reschke uważa, że Bayern powinien zgodzić się na sprzedaż Lewandowskiego, który za rok mógłby odejść za darmo. - Możliwy dochód z transferu w wysokości ponad 40 mln euro byłby dla Bayernu absolutnie wspaniały - zapewnia.
Według ostatnich doniesień hiszpańskich mediów Lewandowski i Barcelona chcą załatwić kwestię transferu jeszcze przed amerykańskim tournee wicemistrzów Hiszpanii, które rozpoczyna się 16 lipca (więcej TUTAJ).