32-latek zapuścił korzenie w Rosji i nie wyjechał z kraju agresora po wybuchu wojny w Ukrainie. Po pięciu sezonach w Lokomotiwie Moskwa, Maciej Rybus związał się ze stołecznym Spartakiem. Ta decyzja była ogromnym zaskoczeniem. Agent Mariusz Piekarski tłumaczył, że piłkarz nie wyjechał z Rosji ze względu na bezpieczeństwo żony, która pochodzi z Osetii.
Wybór gracza wzbudził spore kontrowersje i był szeroko komentowany. W poniedziałek PZPN oficjalnie zakomunikował, że Rybus nie będzie brany pod uwagę w powołaniach na wrześniowe mecze Ligi Narodów UEFA. Wykluczony jest też wyjazd defensora na mistrzostwa świata w Katarze.
66-krotny reprezentant Polski nie potępił rosyjskiej agresji i w ostatnim czasie rzadko udziela się w mediach. Dziennikarze "RB Sport" zapytali go o decyzję Czesława Michniewicza. - Nie chcę jeszcze komentować tej sprawy - odparł doświadczony zawodnik.
W tych okolicznościach Rybus może zapomnieć o grze w Biało-Czerwonych barwach. Dmitrij Swiszczow stwierdził nawet, że piłkarz powinien otrzymać rosyjski paszport (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
Lech Poznań walczy o Dawida Kownackiego. Są dwie poważne przeszkody
Działacze Bayernu polecieli do Lewandowskiego na Majorkę. Efekt?
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Czerwona kartka dla agenta Macieja Rybusa. "To było żenujące"