WP SportoweFakty ujawniły w poniedziałek, że selekcjoner piłkarskiej kadry Polski Czesław Michniewicz 27 godzin rozmawiał z szefem piłkarskiej mafii Ryszardem Forbrichem przy okazji 11 meczów Lecha Poznań, które były ustawione lub próbowano je ustawić. Michniewicz był wtedy trenerem poznańskiej drużyny. Tekst jest do przeczytania TUTAJ.
Poprosiliśmy o komentarz do sprawy Polski Związek Piłki Nożnej. Piłkarska centrala jednak nabiera wody w usta i nie chce odnosić się do powiązań Michniewicza.
Po wczorajszym artykule o powiązaniach Czesława Michniewicza z Ryszardem Forbrichem w sieci nie milkną komentarze i zainteresowanie kibiców. Jak wynika z danych Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych z informacjami zawartymi w artykule WP SportoweFakty zetknęło się nawet 7 mln internautów, przy czym jedynie 10 proc. tego zasięgu miało charakter pozytywny dla Michniewicza.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Czerwona kartka dla agenta Macieja Rybusa. "To było żenujące"
Przypomnijmy: relacja Michniewicza z szefem piłkarskiej mafii była w okresie śledztwa wrocławskiej prokuratury w sprawie ustawiania meczów wyjątkowo intensywna. Bywały dni, gdy panowie dzwonili do siebie ponad 20 razy. W sumie przegadali ponad 27 godzin. Tylko dwie inne osoby kontaktowały się częściej z Fryzjerem. Obie skazano za korupcję w piłce.
Michniewicz dzwonił do Fryzjera tuż przed i tuż po meczach, które według prokuratury były kupione lub sprzedane przez Lecha Poznań. Gdy nie mógł się dodzwonić pod jeden numer, wybierał kolejne, udostępniane przez Fryzjera tylko zaufanym ludziom od ustawiania meczów.
Postanowiliśmy zapytać, co o takim zachowaniu selekcjonera myśli prezes PZPN Cezary Kulesza, który podjął decyzję o zatrudnieniu Michniewicza mimo wiedzy o jego powiązaniach z Fryzjerem. W poniedziałek w południe wysłaliśmy pytania o stanowisko PZPN. Równolegle poprosiliśmy o kilka słów komentarza samego Kuleszę. Odpowiedź przyszła dziś rano.
"Uprzejmie informujemy, że Polski Związek Piłki Nożnej nie zajmuje się komentowaniem tak treści artykułów prasowych formułowanych przez dziennikarzy, jak i zawartych w tych publikacjach tez. Polski Związek Piłki Nożnej nie komentuje także ustaleń niezależnej prokuratury, dokonywanych w zakresie jej właściwości" - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi.
Przypomnijmy - prokuratura nigdy nie postawiła Czesławowi Michniewiczowi zarzutów, trener sam zgłosił się do prokuratury i złożył zeznania. I do dziś stoi na stanowisku, że nigdy nie brał udziału w korupcji w polskiej piłce.
W naszym tekście wyjaśniamy okoliczności, w których doszło do takiego potraktowania Michniewicza. Opublikowaliśmy także komentarze byłych szefów Wydziału Dyscypliny PZPN, którzy uważają, że działanie śledczych może budzić zastrzeżenia.
- W świetle tego, co mi pan okazał, i co przeczytałem, dziwię się, że panu Czesławowi Michniewiczowi nie został postawiony żaden zarzut. Wiele na to wskazuje, że w procesie weryfikacji faktów - na poziomie prokuratury - zabrakło niezbędnego krytycyzmu i refleksji, a może i czasu, i środków – mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Artur Jędrych, prawnik i były szef WD PZPN.
Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj także:
"Nigdy nie powinien zostać selekcjonerem". Gorąco po artykule na temat Michniewicza
Oto dlaczego publikujemy w WP tekst o kontaktach Czesława Michniewicza z Ryszardem Forbrichem