Ukraińscy sportowcy na wszelkie możliwe sposoby pomagają krajowi w wojnie z Rosją. Niektórzy chwycili za broń, niektórzy przeszli na pomoc humanitarną i finansową, a inni pomagają informacją.
Wśród nich jest urodzony w Rosji Artem Jaszkin, który w przeszłości grał w Dynamie Kijów. Piłkarz już dawno zmienił obywatelstwo i w 2000 roku rozegrał 8 meczów dla reprezentacji Ukrainy.
Jego syn służy obecnie w siłach zbrojnych, a rodzice mieszkają w Rosji. W wywiadzie dla SportArena Jaszkin mówił o wpływie propagandy telewizyjnej na ludność kraju.
ZOBACZ WIDEO: Koniec Rybusa w reprezentacji Polski? "Prawdopodobnie postanowił się osiedlić na stałe w Rosji"
- Przychodziłem do moich rodziców w Rosji, kiedy już mieszkałem na Ukrainie, a Putin, Putin, Putin, Putin jest wszędzie. Jeden ze statystyk oszacował, że imię "Putin" wymawia się 400 razy dziennie na jednym kanale - przyznał.
- Od ponad 20 lat ludzie są zombie. To koszmar. Jak rozsądny człowiek może sądzić, że Putin wysłał wojska na Ukrainę, aby chronić ludność rosyjskojęzyczną? Powinien być atakowany przez ludzi - dodał.
Od blisko czterech miesięcy trwa bestialski atak Rosji na Ukrainę. W ukraińskich mediach pojawiła się "lista hańby", która zawiera nazwiska rosyjskich sportowców popierających działania Putina. Nie brakuje tam znanych zawodników (więcej o tym --> TUTAJ).
Czytaj także:
Doświadczony obrońca dołączył do Arki Gdynia
Zrezygnował z kadry przez Sousę?! "To był straszny błąd"