Poniedziałkowy materiał Szymona Jadczaka w Wirtualnej Polsce sprawił, że w polskiej piłce ponownie zrobiło się gorąco w temacie korupcji.
"Czesław Michniewicz, Lech Poznań i ustawione mecze w tle. 27 godzin rozmów z szefem piłkarskiej mafii", który znajdziesz -->> TUTAJ.
Głównym jego bohaterem był selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz i okres jego pracy (lata 2003-2005) w Lechu Poznań, kiedy to był w nieustannym kontakcie z szefem piłkarskiej mafii, popularnym "Fryzjerem".
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Straciliśmy szansę na medal? Na co stać reprezentację Polski?
W środowisku ponownie zawrzało, a wielu domagało się reakcji prezesa PZPN Cezarego Kuleszy i zwolnienia Michniewicza. Ten drugi z kolei przyznał, że na ten temat już nie rozmawia, bo... wszystko już powiedział.
Do żadnego tąpnięcia i ruchów raczej nie dojdzie, a obaj panowie - Kulesza i Michniewicz - są w doskonałych relacjach. "Fakt" poinformował nawet, że obaj zjedli wspólny obiad będąc w świetnych humorach - tak mieli świętować 60. urodziny prezesa.
Zmiany na stanowisku selekcjonera nie ma się co spodziewać, a Michniewicz w programie "Hejt Park" w Kanale Sportowym przyznał, że ze spokojem czeka na swój turniej życia mając poparcie PZPN.
Dodajmy, że Michniewicz ma kontrakt z PZPN do grudnia 2022.
Zobacz także:
Zapadł wyrok ws. "Fryzjera". Może uniknąć więzienia?!
Pół tysiąca skazanych. "To była fabryka"