Piłkarze Górnika Zabrze przygotowują się do nowego sezonu pod okiem Bartoscha Gaula. Niemiec zastąpił na stanowisku Jana Urbana, który został niespodziewanie zwolniony. Ikona klubu była skonfliktowana z prezesem Arkadiuszem Szymankiem.
Szymanek został w klubie, zaś Urban odszedł w kontrowersyjnych okolicznościach. Pojawiły się plotki, że wpływ na decyzję zarządu miał również Lukas Podolski. 37-latek postanowił odnieść się do tych zarzutów na łamach "Dziennika Zachodniego".
- Jan Urban to legenda Górnika, dobrze nam się współpracowało i mamy dobry kontakt, po tym zwolnieniu też. I trzeba nie mieć mózgu, żeby mówić, że miałem z tym coś wspólnego, bo tak nie było. Szanowałem trenera i dalej go szanuję. Nic się nie zmieniło. Decyzję podejmował ktoś inny, nie Podolski - tłumaczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać w nieskończoność!
Co ciekawe agent Gaula najpierw porozmawiał z Podolskim. Były reprezentant Niemiec później przekazał wszystko prezesowi Szymankowi. Doświadczony piłkarz potwierdził, że jednym z kandydatów był także Mirko Slomka.
- Zadzwonił i powiedział: podobno Górnik zwolnił trenera, a ja mam ciekawego kandydata. W dodatku urodził się w Polsce i mówi po polsku, pracuje w Mainz, umie pracować też z młodzieżą. Powiedziałem: przyślij mi CV, poślę dalej. I przekazałem tę ofertę prezesowi, tak jak pozostałe. Nie miałem żadnego kontaktu osobistego z Gaulem, raz potem zadzwonił i pytał o Górnika - wspominał Podolski.
18 lipca zabrzanie wrócą do ligowych zmagań. W ramach 1. kolejki podopieczni Gaula zmierzą się z Cracovią.
Czytaj także:
Strzelecki popis Rakowa Częstochowa w sparingu z I-ligowcem
El. LKE: znamy sędziów pierwszych meczów Pogoni Szczecin i Lechii Gdańsk