Przełomowe zmiany w Premier League. Od przyszłego sezonu trenerzy będą mogli przeprowadzić pięć zmian w jednym meczu, czemu władze ligi się opierały. Były jednak naciski ze strony m.in. Juergena Kloppa i ostatecznie od sezonu 2022/23 limit rotacji w składzie zostanie poszerzony.
Nie wszystkim to jednak się podoba. Postawę trenera Liverpool FC, który optował za zmianami, krytykuje gracz największego rywala The Reds - Evertonu.
- Ciekawi mnie to, że Klopp zawsze znajduje sposób, by postawić na swoim - mówi Andros Townsend w rozmowie z talkSPORT. - Jęczał nad tym przez lata. Odpierali jego ataki, ale w końcu się ugięli i dali mu pięć zmian. A on i tak będzie używał tylko dwóch czy trzech w wielkich meczach. Ale kim jesteśmy, by się z nim kłócić? - pyta ironicznie.
Townsend twierdzi, że to duża zmiana na niekorzyść mniej bogatych klubów, które mają wąską ławkę. - W wielkich meczach Liverpool i City wykorzystują tylko jedną bądź dwie zmiany. Nie wykorzystują całego limitu trzech zmian - wyjaśnia.
- To właśnie będzie używane w takich starciach jak z Crystal Palace czy Brentford, kiedy nie mogą złamać rywali, jest 0:0. Wtedy będzie reakcja: "Może wprowadźmy kolejnych pięciu zawodników światowej klasy, którzy są świeży i mogą zmienić grę? Może wprowadźmy ich, by skruszyli zaciekłą obronę rywali?". I wtedy to wszystko staje się nie fair - dodaje.
Czytaj więcej:
Patrick Kluivert o transferze "Lewego". Ostrzega FC Barcelonę
Wiemy, gdzie można będzie obejrzeć Lecha w eliminacjach Ligi Mistrzów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać w nieskończoność!