Mistrz Polski zmierzy się z Rakowem Częstochowa między arcyważnymi starciami z Karabachem Agdam w I rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Nie są to wymarzone okoliczności, by walczyć na całego, bo trzeba mądrze gospodarować siłami.
- Jakkolwiek byśmy nie patrzyli, jest to trofeum, o które warto walczyć. Każdy może je sobie potem dopisać do sukcesów. Dlatego niezależnie kto wyjdzie na boisko, będziemy gotowi, bo chcemy po prostu wygrać. Może z zewnątrz mecz o Superpuchar nie wygląda na tak ważny jak kwalifikacje Ligi Mistrzów czy ekstraklasa, ale dla nas zawodników jest bardzo istotny - podkreślił Barry Douglas na antenie Lech TV.
Wyjątkowo niewygodny rywal
Przeciwnik będzie bardzo trudny, w dodatku taki, z którym "Kolejorzowi" ostatnio nie szło (przegrał z nim wiosenne potyczki w PKO Ekstraklasie i finale Fortuna Pucharu Polski).
- Raków to mocny zespół, mądrze zorganizowany. Ma solidnych zawodników i styl, z którym ciężko sobie poradzić. Między innymi z tych powodów był w zeszłym sezonie tak silny. Oczywiście korzystał też na problemach innych ekip - dodał szkocki obrońca.
ZOBACZ WIDEO: Nicola Zalewski zagra z wielką gwiazdą? Zaskakujący news od babci piłkarza
- My też jednak mamy dużo jakości - zaznaczył. - Pojawił się nowy trener, który przyniósł ze sobą nowe pomysły i koncepcje na naszą grę. Zobaczymy jak to wszystko zafunkcjonuje. Nadal przecież jesteśmy w początkowej fazie sezonu, a właściwie to jeszcze w trakcie przygotowań, bo liga wciąż się nie zaczęła.
Szansa dla dublerów? To mit
John van den Brom nie mówił otwarcie, że da szansę dublerom, ale przyznał, że kadra mistrza Polski jest szeroka i przy okazji sobotniego starcia będzie z niej korzystał. Douglas jest akurat w grupie piłkarzy, która we wtorek przeciwko Karabachowi nie grała. Cztery dni później zatem jego szanse na występ rosną.
- Dla mnie to po prostu kolejny mecz, w którym mogę pokazać na co mnie stać. Nie patrzę w ten sposób, że czuję dodatkową presję, żeby coś udowadniać. Wszyscy jesteśmy dobrymi zawodnikami. Czasem nie dostajesz aż tylu minut i nie musisz za to winić siebie, jeżeli na co dzień dobrze wykonujesz swoją pracę - oznajmił.
- Walka o Superpuchar to ekscytujący moment. Chcemy wygrać trofeum i na to będę wszystkim zwracał uwagę - zarówno sobie, jak i kolegom. Świętowałem taki sukces w 2015 roku, teraz chcę po niego sięgnąć po raz drugi - zakończył.
Mecz o Superpuchar Polski Lech Poznań - Raków Częstochowa rozpocznie się w sobotę o godz. 20.10. Transmisja w Polsacie i Polsacie Sport Extra.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol