Lech Poznań skazany na sukces? Historia przemawia na jego korzyść

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Trzy wizyty w Azerbejdżanie i wszystkie zakończone pozytywnym wynikiem. Lech Poznań nie jest faworytem rewanżu z Karabachem Agdam, jednak historia może wlać w serca jego kibiców sporo optymizmu.

Słabo układają się statystyki potyczek polskich klubów z Karabachem Agdam. W przeszłości mierzyły się z nim Wisła Kraków, Piast Gliwice oraz Legia Warszawa i efekty były opłakane. Wszystkie te dwumecze zakończyły się porażkami.

Zupełnie inna jest jednak historia starć Lecha z azerskimi klubami. On wprawdzie na Karabach nie wpadł jeszcze nigdy, za to trzykrotnie mierzył się z innymi zespołami z tego kraju.

Wszystko zaczęło się w sezonie 2008/2009. "Kolejorz", prowadzony jeszcze przez Franciszka Smudę, trafił w eliminacjach Pucharu UEFA na Chazar Lenkoran i najpierw pokonał go na wyjeździe 1:0, by potem wygrać u siebie aż 4:1. Dwumecz skończył się więc pewnym awansem do następnej fazy.

ZOBACZ WIDEO: Pożegnanie Artura Boruca. "Wytworzyła się rysa"

Ten konkurs karnych pamiętają do dziś

Znacznie trudniej, ale też zwycięsko było dwa lata później. W edycji 2010/2011, poznaniacy wpadli w kwalifikacjach Champions League na Inter Baku. Zaczęło się świetnie - od wyjazdowej wygranej 1:0, ale w stolicy Wielkopolski awans wisiał na włosku.

Azerowie po 120 minutach prowadzili 1:0 i o wszystkim decydował dramatyczny konkurs rzutów karnych, który ekipa Jacka Zielińskiego wygrała 9:8. Losy awansu rozstrzygnęły się dopiero w 11. serii, a decydującą jedenastkę wykonywał Krzysztof Kotorowski, który chwilę później obronił strzał rywala i zakończył męczarnie swojej ekipy. To w tamtej edycji lechici zaszli ostatecznie aż do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie toczyli pamiętne boje z Juventusem czy Manchesterem City.

Ostatnia lechowo-azerska potyczka miała miejsce w sezonie 2012/2013 - w eliminacjach Ligi Europy. "Kolejorz" znów wpadł na Chazar Lenkoran. Na wyjeździe zremisował 1:1, by potem zwyciężyć u siebie 1:0 i awansować do III rundy.

Wystarczy podtrzymać serię

Żaden z trzech dwumeczów nie zakończył się więc porażką. Co więcej, na trzy potyczki w Azerbejdżanie Lech dwie wygrał, a w jednej wywalczył remis. Jeśli przeciwko Karabachowi będzie potrafił podtrzymać dobrą serię, znów awansuje dalej.

W pierwszym spotkaniu w stolicy Wielkopolski drużyna Johna van den Broma ograła mistrza Azerbejdżanu 1:0 dzięki bramce Mikaela Ishaka w końcówce pierwszej połowy.

Rewanżowy mecz I rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów Karabach Agdam - Lech Poznań rozpocznie się we wtorek o godz. 18.00. Transmisja w TVP Sport.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Komentarze (5)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
12.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam rowniez nadzieje, ze aktualny MP, Lech nie przegra jak my w 2020 roku 3 do jajca. 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
12.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech zagrają jak Jadzia, która jest jeszcze niżej niż to "gufno". A nie, czekaj... Przecież Jadzia przez swoje 102 lata nie zagrała ŻADNEGO meczu o Ligę Mistrzów HAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Black Jack.
12.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Baku będzie łomot jak się patrzy "miszcz" zbierze bańki aż będzie trzeszczało jak skończy się na 3:0 to kartofle powinni być szczęśliwi 
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
12.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pożyjemy zobaczymy, niech wygra lepszy 
avatar
franekbra
12.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dzis Lech potrzebuje cudu . W Poznaniu Karabach zdominował Lecha masakrycznie ale to koniec końców Lech strzeli bramkę . Muszą zagrać jak Villareal z Bayernem w Monachium