Nie było VAR-u. Potężne kontrowersje w meczu Lecha
Piłkarze Lecha Poznań mogą tylko żałować, że w eliminacjach Ligi Mistrzów nie było możliwości sprawdzenia kontrowersyjnych sytuacji przez system VAR.
W eliminacjach Ligi Mistrzów UEFA nie stosuje systemu wideoweryfikacji (VAR-u). Lech w Kazachstanie (relacja TUTAJ) boleśnie odczuł to na własnej skórze.
Sędzia zawodów w Baku, Anglik Andy Madley, popełnił kilka fatalnych pomyłek, które wpłynęły na wynik spotkania. Wspomniana sytuacja przez Rogowskiego nie była jedyną, w której gracze Kolejorza mieli pretensje do arbitra.
W jednej z akcji pod bramką gospodarzy ostro został potraktowany ponownie Velde. Madley nie zdecydował się jednak na ukaranie zawodnika Karabachu. Co więcej, po golu wyrównującym (na 1:1) bramkarz Lecha - Rudko - pokazywał, że został kopnięty - nic jednak nie wskórał.
Największy błąd sędziowie popełnili jednak przy golu nr 3 dla Karabachu. Azerowie wykonywali rzut wolny. Medina znajdował się na wyraźnym spalonym, kiedy trącił piłkę, która wpadła do siatki. Było praktycznie po zawodach.
@LechPoznan #tvpsport • #LPOQAR pic.twitter.com/WHr0F0whAL
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 12, 2022
.
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 12, 2022
Był spalony czy nie było spalonego@LechPoznan #tvpsport #LPOQAR pic.twitter.com/2wg2tpAK3S
Zobacz:
Transfer jeszcze wzmocni markę Lewandowskiego. Obecnie jednak to on traci bardziej