Polski talent zderzył się ze ścianą. "Sytuacja jest skomplikowana"

Wciąż ma ważny kontrakt i musi czekać na swój moment. Radosław Majecki zniknął z radarów polskich kibiców. - Czy będzie grał więcej w przyszłym sezonie? Tak myślę, ale może nie w Monaco - ocenia Luke Entwistle.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Radosław Majecki WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Radosław Majecki
Legia Warszawa potrafi wychowywać bramkarzy. Swego czasu trener Krzysztof Dowhań wyszkolił między innymi Artura Boruca, Łukasza Fabiańskiego i Jana Muchę. Przed wyjazdem Radosław Majecki zagrał łącznie 47 razy w PKO Ekstraklasie. Co więcej, był uznawany ze duży talent. Mówiło się nawet, że może zastąpić Wojciecha Szczęsnego w bramce reprezentacji Polski. To nadal melodia przyszłości.

Zimą 2020 roku "Wojskowi" porozumieli się z AS Monaco. Klub z Księstwa wyłożył na stół siedem milionów euro. Majecki w dalszym ciągu pozostaje najdroższym piłkarzem w historii Legii - pod tym względem nie ma sobie równych. Golkiper dokończył sezon w Polsce i przeprowadził się na Stade Louis II. Niestety, jeszcze nie dostał prawdziwej szansy.

Polak przyspawany do ławki

Na początku jego głównym rywalem był Benjamin Lecomte. Właśnie Francuz grał pierwsze skrzypce u Niko Kovaca, ale Majecki też doczekał się debiutu w Ligue 1. Dodatkowo był pierwszym bramkarzem w Pucharze Francji, gdzie rozegrał sześć spotkań. AS Monaco dotarło aż do finału tych rozgrywek (porażka 0:2 z Paris Saint-Germain).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: widać geny po ojcu. Tak strzela syn Beckhama

Wydawało się, że spotkanie z Olympique Lyon (2:0) może być przełomowe. Polak zebrał świetne recenzje i był chwalony przez szkoleniowca. - Wykazał się dużym spokojem, był bardzo pewny swoich interwencji, wprowadzał spokój do obrony i pięknie interweniował. Posiada te wszystkie cechy, dlatego jest w AS Monaco - Kovac rozpływał się nad Majeckim.

Kolejne miesiące przyniosły złe wieści. Lecomte udał się na wypożyczenie do Atletico Madryt, zaś AS Monaco na tej samej zasadzie sprowadziło Alexandra Nuebela z Bayernu Monachium. Niemiec nie miał żadnych szans w rywalizacji z Manuelem Neuerem i zdecydował się na przenosiny do ekipy Kovaca. Trener miał do dyspozycji też doświadczonego Vito Mannone.

W zeszłym sezonie Majecki rozegrał cztery spotkania, trzy z nich jesienią. Philippe Clement w styczniu przejął obowiązki Kovaca i można było spodziewać się, że będzie stawiał na Nuebela, który jest wypożyczony do 30 czerwca 2023 roku. Tak też się stało. Mannone wypełnił swój kontrakt, natomiast Lecomte dołączył do Espanyolu Barcelona. Mimo wszystko jednokrotny reprezentant Polski nie ma większych szans na regularne występy.

- Mówiąc delikatnie, jego sytuacja jest skomplikowana. Jest mocno zaszufladkowany jako bramkarz numer dwa w Monaco i nie akceptuje tego. Alexander Nuebel został wypożyczony z Bayernu Monachium na dwa lata i pomimo trudnego startu, rozkwitł i zdobył bluzę z numerem jeden. To stawia Majeckiego w trudnym położeniu - ocenia  Luke Entwistle z "Get French Football News" i "Monaco Life".

Transfer nie wypalił

Niektórzy kibice zdążyli o nim zapomnieć. Bramkarz w pewnym momencie chciał odejść z Monaco i nie wykluczał definitywnego odejścia. Nasz rozmówca doskonale pamięta grudniową konferencję prasową. Majecki ujawnił wówczas, że prezydent klubu wykluczył opcję transferu. Podobnie jest teraz, wszystko zależy od decyzji działaczy. "Foot Mercato" niedawno informowało o zainteresowaniu ze strony Legii, lecz klub z Łazienkowskiej sprowadził innych graczy na tę pozycję.

Niewykluczone, że AS Monaco ściągnie do rywalizacji bramkarza z klubu satelickiego. - W najlepszym razie Majecki znowu będzie numerem dwa w przyszłym sezonie. Monaco zabrało ze sobą Thomasa Didillona z Cercle Brugge na przedsezonowe zgrupowanie w Portugalii. Został wprowadzony do gry w meczu towarzyskim z Austrią Wiedeń, Majecki nie grał. Chociaż nie jest pewne, czy Didillon zostanie i podpisze kontrakt w Monaco, możliwe, że Majecki mógłby znaleźć się w roli numeru trzy - twierdzi nasz rozmówca.

Zawodnicy AS Monaco przygotowują się do intensywnego sezonu. Wkrótce ekipa Clementa powalczy o awans do Ligi Mistrzów, a belgijski trener będzie potrzebował solidnego zmiennika dla Nuebela. Majecki mógl zaprezentować swoje umiejętności w ostatnich sparingach z Cercle Brugge (1:0), FC Sankt Gallen (1:1) i Portimonense SC (2:0).

- Jeśli chodzi o jego mocne strony, pracownicy klubu są bardziej ich świadomi niż kibice. Od przyjazdu w styczniu 2020 roku wystąpił tylko 11 razy. Wyraźnie widać, że jest dobrym, bardzo wysportowanym bramkarzem. Ma problem z grą nogami, pod presją napastnika wygląda na zakłopotanego. Czy będzie grał więcej w przyszłym sezonie? Tak myślę, ale może nie w Monaco. Nie jest jasne, co stanie się z Nuebelem i czy jest postrzegany jako wieloletni następca Manuela Neuera. Jeśli następnego lata wróci do Bayernu, to oczywiście w Monaco będzie wolne stanowisko. Gdyby Majecki wyjechał i miał dobry rok na wypożyczeniu, mógłby oczywiście wrócić do planów klubu - Entwistle widzi szansę dla 22-latka.
W tych okolicznościach Majecki może zapomnieć o wyjeździe na mistrzostwa świata. Selekcjoner Czesław Michniewicz najpewniej zabierze na turniej Wojciecha Szczęsnego, Łukasza Skorupskiego, Bartłomieja Drągowskiego i Kamila Grabarę. Bramkarz AS Monaco ostatni raz przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski za kadencji Paulo Sousy.

Rafał Szymański, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Kapitan AC Milan odszedł do rywala z Serie A
Szejkowie wykładają astronomiczną kwotę na Ronaldo

Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Majecki powinien zmienić klub?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×