To moment, na który czekali wszyscy fani FC Barcelona oraz Roberta Lewandowskiego. We wtorkowy wieczór Polak został oficjalnie ogłoszony nowym piłkarzem Dumy Katalonii. Dzień później nadszedł czas na prezentację nowego napastnika.
Uroczystość odbyła się w Academy Pro w Miami przy obecności dziennikarzy z całego świata. To właśnie bowiem w Stanach Zjednoczonych obecnie przebywają podopieczni Xaviego. Katalońscy kibice będą musieli więc jeszcze trochę poczekać, by zobaczyć Lewego na Camp Nou.
Konferencja rozpoczęła się z drobnym opóźnieniem, ale w końcu Polak i prezes klubu Joan Laporta pojawili się przed kamerami. Ogłoszono oficjalnie, że zawodnik podpisał czteroletni kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w Barcelonie. Jak to wpłynie na jego grę w reprezentacji Polski?
- Dziękujemy, że jesteś z nami - powiedział prezes FC Barcelona Joan Laporta. - Ten człowiek wykonał ogromny wysiłek, by znaleźć się tutaj. Jesteśmy dumni, że chciałeś grać dla nas. Mamy duże oczekiwania. Wiemy, że jesteś prawdziwym pracusiem - dodał.
- Wymagało to wiele pracy, by dołączyć do FC Barcelona. Widziałem we wtorek, że mamy bardzo duży potencjał. Jestem dumny, że mogę być częścią klubu z taką historią i mam nadzieję, że napiszę z nim nową historię - powiedział Robert Lewandowski.
- Jestem napastnikiem, więc muszę być zawsze gotowy, by strzelać gole. W futbolu musisz być cały czas głodny, by zdobywać trofea. Ja taki wciąż jestem, zawsze chcę wygrywać – dodał.
Wciaż nie wiadomo, z jakim numerem napastnik będzie występował w Barcelonie. Spekulowało się, że na jego koszulce dalej będzie widniała "9", lecz wciąż nie ma oficjalnej informacji. Dotychczas ten numer w drużynie nosił Memphis Depay, ale Holender najpewniej będzie musiał go oddać. Być może sam opuści klub, bowiem napastnikiem zainteresowany jest Tottenham Hotspur.
Czytaj więcej:
PSG wzmocni defensywę
Sevilla wściekła na Barcelonę