Bez Janusza Gancarczyka, Marka Gancarczyka i Piotra Celebana będą sobie musieli poradzić piłkarze Śląska Wrocław w najbliższym meczu ligowym. To sporo osłabienie, bo cała wyżej wymieniona trójka była do tej pory zawodnikami z podstawowej jedenastki.
Janusz Gancarczyk do tej pory we wszystkich meczach Śląska Wrocław pojawiał się w wyjściowym składzie. Nie w każdym przypadku dotrwał do ostatniej minuty, ale i tak na boisku spędzał większość spotkania. Dopiero pojedynek w Remes Pucharu Polski z Dolcanem Ząbki rozpoczął on na ławce rezerwowych. Na boisku pojawił się jednak od początku drugiej połowy. Miało to zapewne związek z tym, że lewoskrzydłowy Śląska w potyczce z Koroną Kielce został ukarany czwartym żółtym kartonikiem, który wyklucza go z rywalizacji z Ruchem Chorzów.
Brat Janusza Gancarczyka - Marek, także nie wystąpi w niedzielnych zawodach. Prawoskrzydłowy w spotkaniu z drużyną z Kielc został poważnie kontuzjowany i w tej rundzie na pewno nie pojawi się już na boisku. Marek Gancarczyk także we wszystkich meczach Śląska w tym sezonie wystąpił od pierwszej minuty. Dodatkowo zdobył dwa gole.
Trzecim nieobecnym niedzielnego pojedynku w drużynie Śląska będzie Piotr Celeban. On musi odcierpieć karę za czerwoną kartkę, która otrzymał... w meczu z kielczanami. Celeban także i jak jego poprzednicy był podstawowym zawodnikiem. Piłkarz formacji defensywnej do momentu otrzymania czerwonej kartki wszystkie spotkania Śląska rozegrał w pełnym wymiarze czasowym.
Jak więc widać pojedynek z Koroną Kielce spowodował, że trener Śląska, Ryszard Tarasiewicz będzie musiał dokonać sporych roszad w składzie. Najbardziej będzie bolał brak w kadrze braci Gancarczyków, gdyż to głównie na tych skrzydłowych opierała się gra ofensywna drużyny ze stolicy Dolnego Śląska.