Reprezentant Polski nie okrasił bramką swojego debiutu w barwach Barcelony, choć w 11. minucie wypracował sobie sytuację. Robert Lewandowski przedostał się w pole karne, po jego strzale Thibaut Courtois sparował piłkę do boku. Ostatecznie "Duma Katalonii" zwyciężyła 1:0 w meczu kontrolnym z Realem Madryt.
Kibice muszą jeszcze poczekać na premierowe trafienie 33-latka w Barcelonie. Lewandowski nie zdołał pokonać golkipera "Królewskich", ale był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.
Kataloński "Sport" przyznał kadrowiczowi notę "7" (skala od "1" do "10"). "Courtois i Alaba uniemożliwi mu strzelenie gola. Dobrze grał plecami do bramki i pokazał swoje umiejętności techniczne" - czytamy w uzasadnieniu.
"Już w swoim debiucie pokazał, kim jest: prawdziwym drapieżnikiem w polu karnym. W trzy razy był bliski pokonania Courtoisa. Ponadto dobrze współpracował ze swoimi kolegami z drużyny, próbując próbował rozdzielać podania. To była mała namiastka tego, co wniesie Polak. Można zacierać ręce" - w ten sposób dziennik "AS" podsumował występ napastnika.
Być może Lewandowski wpisze się na listę strzelców w nadchodzącym starciu z Juventusem (27 lipca). "Gole tkwią w jego DNA, próbował wykorzystać najmniejszą szansę. Jego strzał w biegu został z trudem obroniony przez Courtoisa" - zaznacza "Mundo Deportivo".
Czytaj także;
Wielki debiut Polaka! Jeden gol w światowym klasyku
"Szkoda, że bez gola". Fala komentarzy po debiucie Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!