Trener Śląska podsumował spotkanie z Pogonią. "Zasłużyliśmy na to zwycięstwo"

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: trener Ivan Djurdjević
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: trener Ivan Djurdjević

Śląsk Wrocław w niedzielę pokonał na swoim stadionie Pogoń Szczecin 2:1. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska czekał na zwycięstwo u siebie od listopada 2021 roku. - Przede wszystkim to było ważne dla pracowników klubu - stwierdził Ivan Djurdjević.

Poprzedni sezon nie należał do udanych dla Śląska Wrocław. Ba, mógł się nawet skończyć katastrofą, ponieważ było blisko spadku z PKO Ekstraklasy. Ostatecznie zespołowi prowadzonemu wówczas przez Piotra Tworka "pomogła" Wisła Kraków.

Drużynę przejął Ivan Djurdjević, który dokonał wielu zmian w pierwszej jedenastce. Efekty są, ponieważ ekipa Serba w derbach Dolnego Śląska zremisowała na terenie rywala z Zagłębiem Lubin. Miała jednak okazje do zdobycia trzech punktów.

Tydzień później dopięła swego. Na Tarczyński Arena zwyciężyła z Pogonią Szczecin 2:1 po bramkach Dennisa Jastrzembskiego i Daniela Gretarssona. Ostatni raz w PKO Ekstraklasie u siebie wygrała ze Stalą Mielec w listopadzie ubiegłego roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!

- Cieszymy się z tego zwycięstwa. Przede wszystkim to było ważne dla pracowników klubu, którzy są tu "od zawsze" i było widać, że ta wygrana była długo oczekiwana. Tym bardziej, że graliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem. Dawno nie widziałem tak poukładanego zespołu - stwierdził Ivan Djurdjević na konferencji prasowej.

- To właśnie pokazuje, ile znaczy czas. Pogoń to spokojnie budowana drużyna, przez wiele lat. Miała też wiele kryzysów, to im pozwoliło być tam, gdzie są. Widać, że ten zespół jest mocny, to widać na boisku w grze i w zachowaniach, o których mówiłem przed tym starciem - dodał.

Wygrana smakuje naprawdę dobrze, ponieważ Pogoń Szczecin w pierwszej połowie grała przyjemny dla oka futbol. Śląsk Wrocław postawił się jednak trzeciej ekipie PKO Ekstraklasy ubiegłego sezonu i nie odstawał od niej. Po przerwie wykorzystał gorszy moment przeciwnika, strzelając gola na wagę trzech punktów.

- Pogoń miała swoje akcje, żeby wygrać ten mecz, ale my też mieliśmy okazje na podwyższenie prowadzenia. Nieważne, jak to wygląda w statystykach. Liczy się końcowy wynik i zespół, który jest skuteczniejszy. Moglibyśmy wykonać 900 podań i być większość czasu przy piłce, a druga drużyna może zwyciężyć. Szczecinianie grali bardzo dobrze, mieli swoje okazje, ale ich nie wykorzystali - podsumował Djurdjević.

Zobacz też:
Lewandowski znowu zagra z "dziewiątką"? Problem może rozwiązać się sam
PKO Ekstraklasa: dwóch niespodziewanych liderów, przeciętni pucharowicze, zobacz tabelę

Komentarze (2)
avatar
prym
25.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak będzie z Pogonią , bez konkretnego napastnika nie będzie ewidentnie wygrywać meczów do wygrania a będzie je właśnie przegrywać. Mogli zakontraktować Śpiączkę ale dyrektor pionu sportowego Czytaj całość
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
24.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Mało spodziewane zwycięstwo Śląska Wrocław