Nie było czego zbierać. Cracovia rozegrała po mistrzowsku mecz z Legią Warszawa i odniosła bardzo pewne zwycięstwo, strzelając swojemu rywalowi trzy gole.
- Legia była częściej przy piłce, być może momentami dominowała, ale jestem w piłce od wielu lat i wiem, że liczy się to, co w sieci. Wiedziałem, że będziemy musieli trochę cierpieć w obronie, ale byliśmy na to przygotowani. Poza sytuacją, gdy uratował nas słupek Legia nie stworzyła sobie klarownej okazji. Odcięliśmy ją od dośrodkowań - powiedział trener Jacek Zieliński na konferencji prasowej.
Po trzech wygranych z rzędu apetyty kibiców Cracovii rosną. - Chcemy grać dobrą piłkę. Czy będziemy walczyć o mistrzostwo? Po trzech kolejkach nikt nie jest mistrzem, ani tez nikt nie spada. Podchodzimy do tego spokojnie. Jest radość ze zwycięstwa, ale bez wielkiej euforii i pompowania balonika - dodał szkoleniowiec Pasów.
ZOBACZ WIDEO: Komentator oszalał, gdy to zobaczył. Ta reakcja to prawdziwe złoto
Z kolei Legia po czterech zdobytych punktach w dwóch poprzednich spotkaniach tym razem musiała przełknąć gorzką pigułkę.
- Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu, ale muszę go zaakceptować - mówił trener Kosta Runjaić na konferencji prasowej. I miał rację, bo jego zespół powinien przegrać wyżej.
- Popełniliśmy proste błędy, zmarnowaliśmy sytuację na 1:1, potem był rzut karny. Nie widziałem zbyt dobrze tej sytuacji i nie chcę tego komentować. Wiedzieliśmy, że po tym golu nie będzie łatwo o odrobienie strat. Powinniśmy kreować więcej szans, ale to długi proces, musimy być cierpliwi i mieć odpowiednią jakość w tej strefie. Jestem przekonany, że poczynimy postępy - podsumował Runjaić.
CZYTAJ TAKŻE:
Piast Gliwice wciąż bez punktów. Gruzin od radości do rozpaczy
Bramkarz Lechii był wściekły po meczu z Rapidem. "Ten pan w niebieskiej koszulce dziś zawalił"