Nie do wiary. Co zrobił Erling Haaland?! [WIDEO]

Twitter / Eleven Sports / Na zdjęciu: strzał Haalanda
Twitter / Eleven Sports / Na zdjęciu: strzał Haalanda

Nie o takim debiucie marzył Erling Haaland. Nowy napastnik Manchesteru City zmarnował doskonałą sytuację w ważnym starciu z Liverpoolem (1:3).

Od początku spotkania podopieczni Juergena Kloppa mieli wszystko pod kontrolą. Strzelanie na King Power Stadium rozpoczął Trent Alexander-Arnold. Bramka prawego obrońcy była ozdobą meczu o Tarczę Wspólnoty.

W drugiej części gry wynik wyrównał Julian Alvarez. Sędzia uznał gola Argentyńczyka po sporym zamieszaniu. Liverpoolczycy znowu prowadzili od 83. minuty, gdy arbiter podyktował rzut karny, a Mohamed Salah znalazł drogę do siatki. "The Reds" wypracowali sobie mniej okazji, jednak byli skuteczniejsi.

Po stronie Liverpoolu dobrze zaprezentował się inny debiutant. Darwin Nunez wpakował piłkę do siatki w czwartej minucie doliczonego czasu.

ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność

Z kolei Erling Haaland będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o sobotnim spotkaniu. W samej końcówce Adrian skutecznie interweniował po strzale Phila Fodena. Piłka wylądowała pod nogami Norwega. Haaland miał przed sobą pustą bramkę, zbyt mocno uderzył i trafił w poprzeczkę. Kibice przecierali oczy ze zdumienia.

22-latek nie zwykł marnować takich sytuacji. W Bundeslidze Haaland strzelał jak na zawołanie. Latem Manchester City zapłacił Borussii Dortmund 60 milionów euro, teraz utalentowany gracz musi zacząć spłacać swój transfer.

Ekipa Kloppa wygrała 3:1 z Manchesterem City. W ten sposób Liverpool FC sięgnął po pierwsze trofeum w sezonie 2022/23.

Czytaj także:
Fatalny debiut Haalanda. Liverpool z trofeum
Koniec wątpliwości ws. Cristiano Ronaldo. Menadżer zabrał głos

Źródło artykułu: