Pontus Almqvist był pierwszym wzmocnieniem Pogoni Szczecin w jak dotąd przespanym letnim oknie transferowym. Szwed trafił do zespołu głównie dzięki trenerowi Jensowi Gustafssonowi, z którym współpracował wcześniej w ojczyźnie. Zaległości treningowe sprawiły, że Almqvist dopiero w niedzielę zagrał w podstawowym składzie Pogoni.
23-latek zajął miejsce na prawym skrzydle zamiast Jeana Carlosa Silvy. W drugiej połowie pokazał się również na pozycji napastnika po zejściu Luki Zahovicia. Gol Almqvista pozwolił pokonać 1:0 Jagiellonię Białystok. Gracz, wypożyczony z FK Rostów, wykorzystał dogranie Kamila Grosickiego, którego nie potrafił dostatecznie dobrze wybić Zlatan Alomerović.
- To niewiarygodne uczucie strzelić pierwszego gola w nowym klubie. Bardzo dobrze, że dzięki niemu wygraliśmy. Liczę na więcej, ponieważ chcę częściej pomagać drużynie na miarę moich możliwości - mówił po meczu Pontus Almqvist.
ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę
Po golu Szwed pokazał "śrubę" w powietrzu i zapowiada, że to nie koniec jego akrobacji. - Mam jeszcze kilka w zanadrzu. Lubię robić salta, więc mam nadzieję, że będę mieć okazję pokazać coś więcej kibicom - liczy zawodnik Pogoni.
Portowcy zwyciężyli w złym stylu. Po golu mieli zdecydowanie mniej szans na podwyższenie prowadzenia niż Jagiellonia na doprowadzenie do remisu. Podopieczni Macieja Stolarczyka zmarnowali multum sytuacji podbramkowych, dlatego zostali pokonani przy Twardowskiego.
- Za nami trudne starcie. Można było zobaczyć, że nasza gra opiera się na walce jeden za drugiego. Nie pomagała również upalna pogoda. Zagraliśmy zaledwie trzy dni po poprzednim meczu w Kopenhadze. Pokazaliśmy prawdziwe męstwo i to jest wspaniałe - ocenia Pontus Almqvist.
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę