Po zakończeniu tournee w USA piłkarze FC Barcelony dostali kilka dni wolnego. Robert Lewandowski czas wykorzystał na pożegnanie z piłkarzami, sztabem szkoleniowym i zarządem byłego klubu - Bayernu Monachium. Niemieccy dziennikarze od rana czekali na jego przyjazd, a po zakończeniu spotkania przedstawiciel Sky Sport odbył krótką rozmowę z Polakiem (więcej TUTAJ).
A co na temat pożegnania piszą hiszpańskie media? "Lewandowski i Bayern zawarli pokój" - czytamy w tytule tekstu "Mundo Deportivo". - Podziękowałem wszystkim za całe wsparcie, za to, co zrobili dla mnie. To był emocjonalny moment, także trudny dla mnie - m.in. takie słowa "Lewego" przytoczył kataloński dziennik.
Podkreślono, że godnie zachował się nie tylko Polak, ale i mistrzowie Niemiec. "Bayern był również pojednawczy, publikując serdeczne wypowiedzi Kahna i Salihamidzica po spotkaniu z Lewandowskim" - czytamy (komentarz przedstawicieli Bawarczyków opublikowaliśmy TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę
"Polak formalnie zamknął swój etap w Bayernie. Napastnik naciskał na grę na Camp Nou i zerwanie kontraktu. Ostatecznie pożegnanie było przyjacielskie" - pisze z kolei "Marca".
Hiszpanom nie umknęło również, że podczas wyjazdu z siedziby Bayernu kibice krzyczeli w kierunku Lewandowskiego "Benzema" i "Hala Madrid" (tłum. "Do boju Madryt"). Całą sytuację zobaczysz TUTAJ.
Lewandowski wyleciał do USA jeszcze zanim miał podpisany kontrakt z FC Barceloną. Po kilku dniach został przedstawiony w koszulce klubu i zdążył wystąpić w trzech sparingach. Bayern na transferze "Lewego", który miał ważną umowę tylko do 2023 roku, zarobił 45 mln euro (plus ew. 5 mln w zmiennych).
Polak do treningów z Barceloną wróci w środę. W piątek zostanie oficjalnie zaprezentowany na Camp Nou, a dwa dni później zagra przeciwko Pumas UNAM o Puchar Gampera.