16-krotny reprezentant Słowenii postanowił wrócić do PKO Ekstraklasy, co było sporym zaskoczeniem. W letnim okienku transferowym NK Osijek zarobił 250 tysięcy euro, a Damjan Bohar związał się z Zagłębiem Lubin do końca sezonu 2023/24. Wcześniej zawodnik przez dwa lata był gwiazdą "Miedziowych".
W 1. kolejce skrzydłowy rozegrał 79 minut przeciwko Śląskowi Wrocław (0:0), po czym Piotr Stokowiec odstawił go od składu. 30-letni gracz nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań.
W zeszłą sobotę rezerwy Zagłębia przegrały 3:4 z drugim zespołem Śląska. Bohar odmówił gry na poziomie eWinner II ligi. Doświadczony piłkarz musiał zdawać sobie sprawę, że jego zachowanie spotka się z konsekwencjami.
Michał Kielan zdecydował się na radykalne kroki. "W konsekwencji Prezes Zarządu Zagłębia Lubin podjął decyzję o nałożeniu dotkliwej kary finansowej na zawodnika, a także o przesunięciu Bohara do drugiej drużyny na czas nieokreślony" - napisano w oficjalnym oświadczeniu klubu.
Nie wiadomo, kiedy Bohar wróci do łask trenera Stokowca. Słoweniec musi odbudować swoją reputację.
Czytaj także:
Jan Urban rozgoryczony po zwolnieniu. "Długo będzie bolało"
Nie tylko Mateusz Klich. 19-letni Polak zagra w Eredivisie?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol. Bramkarz ośmieszony