Bartłomiej Drągowski był latem na celowniku wielu europejskich klubów. Interesowali się nim między innymi Bournemouth oraz Southampton z Premier League, czy Espanyol Barcelona. Polak był nawet w stolicy Katalonii, aby obejrzeć ośrodek treningowy tego klubu.
Transfer wydawał się tylko kwestią czasu, jednak ostatecznie ACF Fiorentina przedstawiła zaporową cenę za bramkarza. Potem o krok od podpisania umowy z Bartłomiejem Drągowskim była Spezia Calcio, gdzie występuje już dwóch Polaków - Arkadiusz Reca oraz Jakub Kiwior.
Drągowski miał podpisać trzyletni kontrakt, w którym byłaby zawarta klauzula wykupu w wysokości ośmiu milionów euro. Sama Fiorentina z kolei zgodziła się sprzedać 24-letniego zawodnika za trzy miliony euro.
ZOBACZ WIDEO: Barcelona oszalała. "Nigdy nie wiedziałem czegoś takiego w stosunku do polskiego piłkarza"
Znany dziennikarz Gianluca Di Marzio informuje niespodziewanie, że przenosinom reprezentanta Polski towarzyszą problemy. Fiorentina oczekuje od Drągowskiego, że ten zrezygnuje z pensji na lipiec i sierpień.
Polak zdenerwował się i nie chce na to przystać. Mimo iż przechodził już testy medyczne w Spezii - podjął błyskawiczną decyzję o powrocie do Florencji. W najbliższych dniach ma rozmawiać z włodarzami "Violi" na temat swojej sytuacji kontraktowej.
Zobacz także:
Jacek Góralski przeżył trudne chwile. "Widziałem czarne plamki"
Real chciał posadzić Lewandowskiego na ławce