Nicola Zalewski przeżywa swój ważny moment w karierze, przez który przechodzi pod okiem samego Jose Mourinho i jak się okazuje, bardzo udanie. Pochwał Polakowi nie poszczędził Giuseppe Dossena, były włoski piłkarz i trener, a aktualnie ekspert telewizji "RAI".
- Był jednym z objawień poprzedniego sezonu. Na początku Mourinho wprowadzał go do drużyny. Oczywiście, nie możemy zapomnieć o tragedii, jaką była dla niego śmierć ojca. To młody chłopak, który musiał zmierzyć się z tą trudną sytuacją, ale przy pomocy "Mou" szybko się odbudował mentalnie i wywalczył miejsce w składzie - powiedział dla "Super Expressu" były zawodnik m.in. Sampdorii.
20-latek ma za sobą bardzo dobry sezon. W ramach niego rozegrał 16 spotkań na poziomie Serie A. Na swoim koncie odnotował także siedem meczów w Lidze Konferencji, w których dwukrotnie asystował.
ZOBACZ WIDEO: Gol marzenie! Tylko zobacz, skąd oddał strzał
- Wybijał się dzięki swojej dynamice, szybkości, ale także umiejętnościom technicznym. Wydaje się, że po przeprowadzonych transferach to właśnie na wahadle będzie widział go Mourinho - stwierdził.
Jednak w przygotowaniach do nowej kampanii życie utrudniła Polakowi kontuzja. W przedostatnim spotkaniu kontrolnym Zalewski opuszczał boisko w asyście pomocy medycznej. Wyglądało to wówczas groźnie, ale według najnowszych doniesień włoskich mediów, młody piłkarz miał już 10 sierpnia powrócić do treningów.
Jego AS Roma na inauguracje włoskiej ekstraklasy wybierze się na Stadio Arechi. To właśnie tam zagra ze Salernitaną. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi 14 sierpnia o godzinie 20:45.
Sensacja! Bayern chciał wielkiej wymiany z Lewandowskim
Co dalej z Marcusem Rashfordem? Jest odpowiedź
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)