Mistrz Polski okrutnie zawodzi i w czterech występach w PKO Ekstraklasie wywalczył zaledwie jeden punkt. - Znów zdarzyło nam się to samo - kolejna niepotrzebna porażka, na którą nie zasłużyliśmy. Dokonaliśmy kilku zmian w podstawowym składzie, które ze względu na nasz kalendarz meczów, były konieczne. Pracujemy, staramy się, walczymy, nienawidzimy tych porażek, jednak one niestety są - podsumował John van den Brom.
W eliminacjach europejskich pucharów "Kolejorz", choć też nie rzuca na kolana formą, potrafi zwyciężać. Dlaczego nie robi tego na krajowym podwórku? - Trudno powiedzieć, z czego wynika ta różnica. Po spotkaniach ligowych mamy jeden dzień więcej na regenerację niż po pucharach. Drugą przyczyną może być różnica poziomu między pierwszą jedenastką a dublerami. Myślę jednak, że im więcej minut zawodnicy będą mieć koncie, tym lepiej wejdą w sezon i w końcu to przyniesie rezultaty - zaznaczył holenderski szkoleniowiec.
Śląsk takich problemów nie ma, a w stolicy Wielkopolski odniósł niemały sukces. - Przyjechaliśmy do mistrza Polski i wiedzieliśmy, że bardzo będzie potrzebował zwycięstwa. Graliśmy jednak na wyjeździe, a wyjazdy Śląskowi ostatnio nie służyły. Tym bardziej więc wygrana pozwoli nam spokojnie kontynuować to, co budujemy - powiedział Ivan Djurdjević.
Sukces wrocławian rodził się w bólach, bo przez większość spotkania musieli się bronić. - W pierwszej połowie, po zdobyciu gola, trochę straciliśmy kontrolę. Mieliśmy kłopoty w środku pola i to Lech przeważał. W przerwie zrobiliśmy jednak kilka korekt i potem spisywaliśmy się już lepiej. Zmiany, których dokonaliśmy w drugiej części, wprowadziły spokój do naszej gry. Pozwoliły nam lepiej kontrolować mecz. Efekt był taki, że końcówce Lech nie stworzył już zbyt wielu sytuacji - dodał szkoleniowiec Śląska.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol
ZOBACZ WIDEO: Co za technika! Lewandowski bawi się z piłką na treningu