Dwa gole w meczu Lecha w Lidze Konferencji Europy

Lech Poznań krok od fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Drużyna Johna van den Broma, mimo bardzo przeciętnej gry, odniosła pewne zwycięstwo 2:0 z Football 1991 Dudelange.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Piłkarz Lecha Poznań Michał Skóraś (P) i Dejvid Sinani (L) z F91 Dudelange PAP / Jakub Kaczmarczyk / Piłkarz Lecha Poznań Michał Skóraś (P) i Dejvid Sinani (L) z F91 Dudelange
Wysokie ceny biletów (normalny kosztował 80 zł) sprawiły, że frekwencja przy Bułgarskiej, zwłaszcza biorąc pod uwagę stawkę czwartkowego spotkania, była mizerna i nie przekroczyła nawet 10 tys. W sektorze najzagorzalszych kibiców pojawił się transparent krytykujący władze klubu. Najbardziej dostało się dyrektorowi sportowemu Tomaszowi Rząsie, któremu wytknięto mnóstwo nieudanych transferów.

Na liście znalazło się nazwisko Kristoffera Velde, a akurat Norweg w tym sezonie jako jeden z niewielu nie zawodzi. Tym razem też "zagrał na nosie" części fanów i już w 6. minucie dał "Kolejorzowi" prowadzenie. 22-letni skrzydłowy dopadł do zbyt krótko wybitej przez obrońców piłki i kapitalnie huknął z kilkunastu metrów. Lucas Fox był bez szans, a w stolicy Wielkopolski zrobiło się 1:0.

Mistrz Luksemburga przyjął szybki cios, jednak nie był tylko tłem dla gospodarzy. Podopieczni Carlosa Fangueiro ruszyli do ataku i były momenty, w których zbierali wszystkie długie piłki i właściwie nie opuszczali połowy poznaniaków.

ZOBACZ WIDEO: Co z trenerem Lecha? Nie wszystkim podobają się treningi

W całej pierwszej połowie jedynym pozytywem Lecha był piękny gol. Poza nim miejscowi zdziałali w ofensywie niewiele. Po zmianie stron długo nie było lepiej. Ekipie Johna van den Broma udawało się czasami przejąć inicjatywę, ale gdy przychodziło do finalizacji, wyglądało to przeraźliwie topornie.

Na szczęście w decydującym momencie górę wzięły umiejętności indywidualne. W 66. minucie Pedro Rebocho świetnie podał do wychodzącego na czystą pozycję Mikaela Ishaka, a ten skierował piłkę do siatki natychmiastowym strzałem z woleja.

Akcja piękna, lecz gdyby sędziowie mieli możliwość skorzystania z powtórek, gol zostałby anulowany, bo snajper "Kolejorza" w momencie podania znajdował się na spalonym. Wideoweryfikacji w eliminacjach Ligi Konferencji Europy jednak nie ma i w Poznaniu było już 2:0.

Ten wynik utrzymał się do końca i biorąc pod uwagę obraz gry, można go uznać za bardzo dobry. Lech nie pokazał w czwartek wielkiego futbolu. Był przeciętnie dysponowany, lecz przewaga potencjału okazała się na tyle duża, że pokonanie mistrza Luksemburga nie stanowiło wielkiego wyzwania.

Rewanż odbędzie się w czwartek 25 sierpnia o godz. 20.30.

Lech Poznań - Football 1991 Dudelange 2:0 (1:0)
1:0 - Kristoffer Velde 6'
2:0 - Mikael Ishak 66'

Składy:

Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira, Maksymilian Pingot, Antonio Milić, Pedro Rebocho, Michał Skóraś (90+1' Barry Douglas), Jesper Karlstrom (61' Nika Kwekweskiri), Radosław Murawski, Kristoffer Velde (67' Heorhij Citaiszwili), Joao Amaral (61' Filip Marchwiński), Mikael Ishak (68' Filip Szymczak).

Football 1991 Dudelange: Lucas Fox - Eliot Gashi (38' Sylvio Ouassiero), Aldin Skenderovic, Jules Diouf, Charles Morren, Mehdi Kirch, Bruno Frere (38' Nelito Cruz), Dejvid Sinani (72' Edis Agovic), Filip Bojić, Samir Hadji (90+1' Pedro Mendes), Joao Victo (72' Francisco Junior).

Żółte kartki: Jules Diouf, Nelito Cruz (Football 1991 Dudelange).

Czerwona kartka: Antonio Milić /88' za faul/ (Lech Poznań).

Sędzia: Manfredas Lukjancukas (Litwa).

Widzów: 9150.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Która drużyna awansuje do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×