Piłkarze Slavii Praga przegrali w Częstochowie. - Dostaliśmy bramkę po sytuacji, do której się przygotowywaliśmy. Wróciliśmy do gry po bramce w drugiej połowie, ale rywal miał zwartą defensywę i ciężko było dojść nam do sytuacji bramkowych. Częstochowianie stwarzali sytuacje po kontrach i stałych fragmentach gry. Wróciliśmy do gry po bramce, ale zamiast wykorzystywać to od razu, daliśmy przeciwnikowi strzelić bramkę - ocenił Jindrich Trpisovsky, trener czeskiej drużyny.
- Z ciężkim sercem przyznaję, że Raków był lepszy od nas pod wieloma względami. U siebie musimy zagrać dużo lepiej, więcej walczyć i być agresywniejsi. Trzeba też poprawić stałe fragmenty gry, zwłaszcza w obronie, ponieważ rywale stwarzali dużo sytuacji po dośrodkowaniach. Była ogromna różnica w powietrzu i musimy nad tym popracować - dodał Tripsovsky.
W 40. minucie na boisko wszedł Srdjan Plavsić. - Z jednej strony Plavsić asystował przy bramce, z drugiej nie pokrył przy golu dla rywali. Był to słodko-gorzki występ. Mecz ocenia się po kluczowych sytuacjach. Przegraliśmy po straconym pojedynku, nie powinno się to nam zdarzyć. Liczymy na niego w kolejnych meczach - przeanalizował Trpisovsky.
ZOBACZ WIDEO: Gol marzenie! Tylko zobacz, skąd oddał strzał
Czy obrona Rakowa była najbardziej zwartą defensywą z jaką grali Czesi? - Był to jeden z najlepszych bloków defensywnych, z jakimi się mierzyliśmy w europejskich pucharach i wiedzieliśmy to przed meczem, że mają znakomitą obronę i odpowiednich wykonawców do takiego stylu gry. Nie wiem czy ktoś był tak agresywny i skuteczny. Po strzeleniu gola grali tak, jak lubią i z takim rywalem się ciężko odrabia straty. My musimy być aktywniejsi w ataku - ocenił trener.
Prażanie mieli dużo problemów z rozgrywaniem piłki. - Mieliśmy dostępnych określonych graczy, odpowiednich do tego stylu gry. Musimy wykonywać więcej ruchu w ataku i grać bardziej kombinacyjnie. Wiedzieliśmy, że gra prostą piłką nie ma sensu, bo nie mieliśmy szans w powietrzu. Rywal grał wahadłami i musieliśmy zastosować taką taktykę. Musimy coś zrobić przed rewanżem - zaznaczył.
Jak będzie wyglądał rewanż? - Musimy pokazać się z jak najlepszej strony, być aktywniejsi, zbierać długie piłki, poprawić koncentrację. Kibice nam pomogą, bo stwarzają świetną atmosferę. Musimy być agresywniejsi w obronie, konkretniejsi w ataku i nie popełniać błędów, jakie popełnialiśmy. Zobaczymy w jakim składzie przystąpimy do meczu, ale się nie poddajemy - podkreślił szkoleniowiec Slavii.
Czytaj także:
Niesamowity gol w meczu Rakowa
Milik na celowniku giganta