FC Barcelona nie ma wyjścia. Lewandowski zostanie sam

Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Barcelona ma nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku dni uda się rozwiązać sprawę sprzedaży zawodników, która podałaby "tlen ekonomiczny". Wszystko wskazuje na to, że Robert Lewandowski będzie osamotniony w ataku.

Kataloński "Sport" podaje, że jako pierwszy z klubem ma pożegnać się Pierre-Emerick Aubameyang. "Jest o krok od transferu do Chelsea FC. Po przybyciu Roberta Lewandowskiego nie ma dla niego miejsca w podstawowym składzie Barcelony. Każdy może zyskać na tej operacji" - czytamy.

Gabończyk w ogóle nie widział możliwości dołączenia do Manchesteru United, ale Chelsea to coś innego i pojawienie się londyńskiego klubu wywróciłoby sytuację do góry nogami. Piłkarz chce grać w Lidze Mistrzów.

Wszystko wskazuje na to, że transakcja będzie opiewała na kwotę 30 mln euro. Być może jednak do operacji zostanie dołączony Marcos Alonso. Wtedy kwota transakcji zostałaby obniżona o 10-15 mln.

Nie jest też tajemnicą, że Barcelonie "tlen ekonomiczny" ma podać też sprzedaż Memphisa Depaya.

Serwis sport.sky.it informuje, że Juventus FC szuka nowego snajpera. Numerem jeden na liście jest właśnie Depay, który jest na wylocie z FC Barcelony.

"Holenderski napastnik nie doszedł jeszcze do porozumienia z Barceloną w sprawie odprawy i nie ma porozumienia z Juventusem w sprawie wynagrodzenia i premii. Allegri wskazał jednak Depaya jako pierwszy cel na swojej liście" - czytamy w artykule.

Dziennikarz Gerard Romero informuje, że Barcelona, jeśli chce podpisać kontrakt z Marcosem Alonso, Foythem i Bernardo Silvą, musi sprzedać Aubameyanga, Depaya i Desta, a także obniżyć pensje Pique, Busquetsa, Alby, ter Stegena i Pjanicia i dogadać się z Frenkie de Jongiem w sprawie obniżki pensji lub odejścia.

"Sport" informuje, że odejście Aubameyanga i Depaya oznacza, że Robert Lewandowski będzie osamotniony w ataku. Jego zmiennikami zostaną Ansu Fati i Ferran Torres, czyli nominalni skrzydłowi.

CZYTAJ TAKŻE:
Co to było?! Bramkarz Rakowa nie popisał się (WIDEO)
Mocne słowa Marka Papszuna o sędziowaniu. Długo czekaliśmy na taki mecz polskiej drużyny

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: komentator oszalał. Co za gol!

Źródło artykułu: