"Muszę to powiedzieć". Trener Slavii szczery do bólu

Getty Images / Lukas Kabon/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Jindrich Trpisovsky
Getty Images / Lukas Kabon/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Jindrich Trpisovsky

Trener Slavii Praga Jindrich Trpisovsky nie szczędził komplementów w kierunku Rakowa Częstochowa. - Mają dyscyplinę taktyczną i wielką jakość. Bardzo trudno stwarza się przeciwko nim okazje - cytuje go sport.pl.

Niesamowite emocje, dogrywka i gol w 121. minucie meczu - tak wyglądało rewanżowe spotkanie Slavii Praga z Rakowem Częstochowa, którego stawką była faza grupowa Ligi Konferencji Europy.

Podopieczni Marka Papszuna mieli swoje szanse, ale niestety gola w stolicy Czech nie zdobyli. Gdy natomiast wszyscy szykowali się już do rzutów karnych, rozstrzygające trafienie zaliczył Ivan Schranz.

- Nie wiem, czy nie byłem bardziej szczęśliwy z awansu, czy z faktu, że nie strzelaliśmy karnych - przyznał Jindrich Trpisovsky (za sport.pl). - Mam wrażenie, że gospodarze częściej nie strzelają karnych. Nie znam statystyk, ale mam takie wrażenie.

ZOBACZ WIDEO: #ZPierwszejPiłki #16: Kochany Lewandowski, rośnie kadrowicz, puchary są blisko

Ten został zapytany jak Raków poradziłby sobie w fazie grupowej LKE, gdyby udało mu się przejść jego zespół. Trpisovsky był pewny. - Zdecydowanie by nie odpadł. Muszę to powiedzieć, nie chcę z nimi znowu grać. I to komplement - odpowiedział.

- Raków to bardzo mocny zespół - dodał. - I choć nie ma wielkiej marki, to po losowaniu obejrzałem kilka ich meczów i wiedziałem, że będzie ciężko. Mają dyscyplinę taktyczną i wielką jakość. Bardzo trudno stwarza się przeciwko nim okazje.

46-latek porównał wicemistrzów Polski do rywali, z jakimi jego drużyna mierzyła się we wcześniejszych sezonach w fazie grupowej europejskich pucharów. I tutaj też nie zabrakło pozytywnych opinii. - Oba mecze były bardziej wymagające niż te, które graliśmy w fazie grupowej w Europie w poprzednim i jeszcze poprzednim sezonie - stwierdził.

Zobacz także:
Raków Częstochowa, czyli wystarczy rozsądek
Marek Papszun wprost po odpadnięciu

Źródło artykułu: